Na wcielenie w życie niestandardowej formy promocji odważył się zespół łódzkiego Teatru Nowego im. K. Dejmka. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, od października będziemy mogli spróbować piwa "Kokolobolo". Jaki ma to związek ze sztuką, Jackiem Głombem i kiedy skosztujemy nowego piwa w Legnicy pisze Olga Szymkowiak.


Pomysł na stworzenie własnego piwa wśród zespołu teatru pojawił się wcześniej, jednak ostateczna decyzja w tej sprawie zapadła kilka dni temu. Z Teatrem Nowym będzie związany orkiszowy koźlak. Jego nazwa - "Kokolobolo" - nie jest przypadkowa i nawiązuje do jednej z repertuarowych propozycji teatru.

- "Kokolobolo" to tytuł jednego z naszych spektakli, w reżyserii Jacka Głomba - wyjaśnia Kamil Retkiewicz, asystent Zdzisława Jaskuły, dyrektora teatru. - Nazwa ta pochodzi od łódzkiego szynku, który w okresie międzywojennym funkcjonował przy zbiegu ulic Wschodniej i Pomorskiej. W lokalu często można było spotkać legendarnego gangstera, Ślepego Maksa.

Piwo "Kokolobolo" będzie efektem współpracy teatru z pubem i sklepem Piwoteka, który w tym roku zadebiutował jako browar kontraktowy i uwarzył już dwa piwa wedle oryginalnych receptur. W czerwcu można było spróbować Miedzianej dziewicy, za kilka tygodni piwosze rozsmakują się w nowym, ciemnym piwie.

- Nasze piwa warzymy w różnych browarach. Kokolobolo prawdopodobnie powstanie w browarze Pivovaria w Radomiu - mówi Matek Puta, szef Piwoteki.

Z Radomia do Łodzi przyjedzie 2000 butelek. Etykietę zaprojektuje grafik związany z Teatrem Nowym. Piwa najprawdopodobniej będzie można spróbować już w październiku w Owocach i Warzywach, Spalonych Słońcem i Niebostanie.

- Chcemy także zabierać piwo na festiwale, np. do Legnicy, gdzie zostanie pokazany właśnie spektakl "Kokolobolo" - mówi Retkiewicz.

(Olga Szymkowiak, „Nowe piwo "Kokolobolo" będzie promować... teatr”, www.gazeta.pl, 21.08.2013)