20 lat temu wyjechali ostatni żołnierze Armii Czerwonej. Przewinęło się ich przez Polskę, razem z rodzinami, grubo ponad 3 mln. Dziś wspominają ten czas z sentymentem i szukają się na portalach społecznościowych. Głównie o tym, ale także o wrześniowym wydarzeniu „Dwadzieścia lat po”, które przygotowuje legnicki teatr, pisze Marek Henzler.


Legnickim wydarzeniom związanym z okrągłą rocznicą opuszczenia miasta przez ostatnich żołnierzy z czerwonymi gwiazdami autor poświęcił końcowy fragment obszernego tekstu. Oto on:

„Jednym z najciekawszych wydarzeń będzie zapewne artystyczno-społeczne spotkanie „Dwadzieścia lat po”, organizowane we wrześniu przez Jacka Głomba, dyrektora legnickiego teatru, i jego fundację Naprawiacze Świata. Zaproszono na nie, poprzez ogłoszenia na portalach, byłych radzieckich mieszkańców Legnicy. 150 osób załatwia już sobie polskie wizy.

- Spotkają się historycy z Polski i Rosji, ostatni dowódcy i negocjatorzy, wystąpią alternatywne zespoły, bez urzędniczej i politycznej celebry oraz ideologii – mówi Głomb. – Chcemy też pobiesiadować i pogadać o tym, jak było i jak jest teraz. Teatr nie musi być tylko świątynią sztuki. Może być i miejscem trudnego niekiedy dialogu.

Zresztą akurat ten kawałek wspólnej historii dziś już tak nie dzieli. Było, nie wróci”.

Całość artykułu Marka Henzlera „Wesołe wakacje w Polszy” w najnowszym numerze Polityki (nr 33, 12.08-20.08.2013)