"Temat jest złożony i niegłupi, każdy akt kończę jak w opowiadaniach: akcję prowadzę spokojnie, gładko, a na końcu - trzask widza w pysk" - pisał Czechow w liście do brata. Najnowsza pozycja w legnickim repertuarze to propozycja dla wszystkich, a zwłaszcza dla zwolenników klasyki i teatru granego „po bożemu”. Spektakle na dużej Scenie Gadzickiego w sobotę i niedzielę (28-29 kwietnia) o 19.00.

Debiutancka czteroaktówka Antoniego Czechowa to historia trzydziestopięcioletniego wykształconego i inteligentnego mężczyzny, który wpada w głęboki stan apatii. Tytułowy bohater (Robert Gulaczyk), znudzony egocentryk uważający się za lepszego od innych, traci ochotę do życia. Niepowodzenia życiowe, a zwłaszcza długi, którymi obciążony jest jego majątek, paraliżują go i odbierają wolę działania. Nie potrafi już darzyć dawnym gorącym uczuciem żony, pięknej Anny (Gabriela Fabian), której wyrzekli się jej żydowscy rodzice, kiedy z miłości do niego przeszła na prawosławie i wzięła ślub w cerkwi. Umierająca na suchoty, ale nadal pragnąca miłości Anna, zamiast wzbudzać czułość i miłość męża, denerwuje go i drażni.

W tle historii o zmarnowanej miłości i marnowanym życiu zobaczymy komiczno-tragiczną galerię postaci z dawnej rosyjskiej prowincji. Ludzi żyjących u schyłku dziewiętnastego wieku, ale też nieodparcie współczesnych, co wyraźnie podkreśla kostium niektórych aktorów. Obejrzymy osobników zamieszkujących świat pustki i beznadziei, zabijanej wódką i towarzyską paplaniną. Panoptikum, w którym nie ma dobrych ludzi, ale też nikt nie jest łajdakiem do szczętu.

"Temat jest złożony i niegłupi, każdy akt kończę jak w opowiadaniach: akcję prowadzę spokojnie, gładko, a na końcu - trzask widza w pysk" - pisał Czechow w liście do brata.

W legnickim teatrze "Iwanowa" wyreżyserował Linas Marijus Zaikauskas, litewski twórca, znany między innymi z polskich inscenizacji Czechowa, Gogola i Szekspira, na przełomie wieków dyrektora Teatru Powszechnego w Radomiu. Jego roztańczony i rozśpiewany spektakl "Uczucia" (na podstawie opowiadania Czechowa "Wieroczka"), wystawiony przez Teatr "Staryj Dom" w Nowosybirsku, legnicka publiczność oglądała jesienią 2008 roku.

- Cywilizacja się zmienia, ale człowiek pozostaje taki sam - mówił reżyser, uzasadniając powody przeniesienia dziewiętnastowiecznego dramatu na scenę drugiej dekady dwudziestego pierwszego wieku. - Problem wypalenia i depresji dotyka współcześnie coraz młodszych ludzi, o czym świadczy chociażby zastraszający wzrost liczby samobójstw. Czechow, jako intelektualista i lekarz, był nie tylko trafnym diagnostą kondycji człowieka, ale i bystrym obserwatorem stanu społeczeństwa. Gdy elita traci napęd do działania i ochotę do życia, ma to fatalne konsekwencje dla całego społeczeństwa.

„Siłą dramatu są jego bohaterowie. Na poły tragiczni, na poły groteskowi. Nieudacznicy i nieszczęśnicy w maskach mędrców i błaznów. Budzący śmiech i politowanie. Rosyjski dramaturg z talentem skroił bowiem sztukę, w której splatają się komedia i tragedia, dramat i farsa, groteska i ironia, gorycz z elementami społecznej satyry. W efekcie sprawnie manipuluje widzem, jego emocjami i reakcjami. Publiczność się śmieje, choć opowiadana jej historia jest skrajnie ponura i pesymistyczna, do tego  z dwoma nieszczęsnymi trupami w tle” – pisałem po premierze.

„"Iwanow" jest przykładem niezwykle rzetelnej reżyserskiej roboty. Sprawne rozłożenie akcentów, między tonacją serio a satyrą, tragizmem i komizmem, a także znakomite prowadzenie aktorów sprawia, że spektakl ogląda się z niegasnącym zainteresowaniem” – zauważyła w recenzji Magda Piekarska z Gazety Wyborczej Wrocław.

Spektakle na dużej Scenie im. Ludwika Gadzickiego w sobotę 28 i w niedzielę 29 kwietnia o godz. 19.00. Bilet: 25 zł (ulgowy 15 zł). Rezerwacja tel. 76-72-33-505, elektroniczna Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Grzegorz Żurawiński