Jacek Głomb, dyrektor Teatru im. Modrzejewskiej przyznaje, że to prawdopodobnie jedyna scena na świecie, której patronem jest widz. W piątek 9 grudnia uroczyście odsłonięto tablicę poświęconą pamięci lubińskiego nauczyciela Ludwika Gadzickiego. Pisze Tomasz Woźniak.

„- Paweł, wiesz, że będę w "Samych"?
- Tak, wiem, nie denerwuj się.
- Bardzo dobrze, ale jaką rolę zagram?
- Niemca.
- Niemca, Niemca, bardzo dobrze, mój Boże, jak ja się denerwuję.
- Nie ma powodu, tam nie ma tekstu.
- Nie ma tekstu... Nie ma tekstu... Boże, to jak ja się tego nauczę???”

Tak wspomina swoją rozmowę telefoniczną z Ludwikiem Gadzickim aktor Paweł Wolak, współtwórca spektaklu „Sami” i jeden z pomysłodawców benefisu dla lubińskiego nauczyciela. Wraz z żoną w 2008 roku, gdy Ludwik Gadzicki odchodził na pedagogiczną emeryturę, wpadli na pomysł, by zagrał u nich epizodyczną rolę w spektaklu. To było podziękowanie za lata przyjaźni Ludwika Gadzickiego z legnicką sceną. Przyjaźni, którą podkreślał 2000 razy, bo tyle razy zasiadał na widowni. Ostatni raz na premierze „Orkiestry”.

Jest coś magicznego w tym, że właśnie zagrana w Lubinie „Orkiestra” była ostatnim spektaklem, który obejrzał Ludwik – przyznaje Jacek Głomb. - Zupełnie jakby czekał aż teatr przyjedzie do niego.

Po swojej premierze na scenie Ludwik Gadzicki miał powiedzieć: „Ze strony widza teatr to magia, ale z tej drugiej to potęga!”

Przez lata Teatr im. Modrzejewskiej miał dwa centra promocji – biuro promocji w budynku Starego Ratusza i Ludwika Gadzickiego, nauczyciela z Techników Górniczego w Lubinie. Ten charyzmatyczny polonista przywoził do Legnicy całe tabuny uczniów, których zarażał miłością do teatru. Sam przy tym był nieodłącznym elementem każdego spektaklu.

- Widownia często dzieliła się na dwa ugrupowania, tych, którzy obserwowali spektakl i tych którzy przy okazji obserwowali reakcje Ludwika – wspomina Jan Hila, honorowy prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Teatru. - Jego donośny śmiech był wyrazem aprobaty dla gry aktorskiej, a głośne sapanie oznaczało rozczarowanie.

W piątek przyjaciele i rodzina Ludwika Gadzickiego na widowni sceny jego imienia mogli obejrzeć fragment „Samych” właśnie z udziałem patrona i przez ponad dwie godziny wspomina lubińskiego nauczyciela.

Gratulacje dla pomysłu Jacka Głomba i zespołu legnickiego teatru za pomysł nadania imienia scenie przesłał także dyrektor Teatru Polskiego we Wrocławiu. Jego widownia także wielokrotnie gościła uczniów z Technikum Górniczego.

(Tomasz Woźniak, „Widz patronem teatralnej sceny”, www.otolegnica.pl, 12.12.2011)