Ponad pół miliona zł na podwyżki dla najgorzej uposażonych ludzi dolnośląskiej kultury na ostatni kwartał br. i 2,1 mln zł na przyszły rok. Taką dotację uchwalili radni sejmiku. W efekcie pieniądze dostaną pracownicy 13 marszałkowskich instytucji kultury. Radni pominęli jednak załogę teatru w Legnicy. – Coś jest nie tak – mówi legnicki radny SLD Michał Huzarski. Zaskoczony jest także Jacek Głomb. Pisze Agata Grzelińska.

 


Na ostatniej sesji sejmiku radni uchwalili dotację w wysokości 525 tysięcy złotych dla 13 dolnośląskich instytucji kultury na podwyżki płac dla pracowników. Kwota ta będzie wydana w tym roku. W kolejnych latach, czyli od 2012 do 2025 roku, instytucje te dostaną co roku w sumie 2,1 mln zł. Taka kwota została wpisana do wieloletniej prognozy finansowej województwa.

– Chodzi nie tyle o podwyżki, ile o regulację płac najniżej uposażonych pracowników tych instytucji – wyjaśnia Jacek Gawroński, dyrektor wydziału kultury w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Dolnośląskiego. – Nie dotyczą one kadry kierowniczej ani dyrektorów. W tym roku pracownicy dostaną tę regulację za październik, listopad i grudzień.

Regulacja nie obejmie pracowników m.in. Teatru im. Heleny Modrzejewskiej w Legnicy. Interwencję w tej sprawie zapowiedział już zarówno dyrektor placówki Jacek Głomb, jak i radny sejmiku, legniczanin Michał Huzarski.

W legnickim teatrze najmniej zarabiają pracownicy techniczni i administracyjni. Najniższa pensja wynosi 1550 zł brutto.

– Krążą opowieści, że niby w legnickim teatrze ludzie zarabiają więcej, ale tak nie jest. Przykro mi, że nasza instytucja została w tej weryfikacji pominięta – mówił podczas zwołanej wczoraj naprędce konferencji prasowej dyrektor Głomb.  – Mam żal, że w kolejny sposób Legnica została ograna przez Wrocław, a nie widzę powodów, by nas pomijać w rozdziale pieniędzy na podwyżki. Wiem, ile zarabiają moi pracownicy i nie są to wcale kwoty wyższe niż w innych instytucjach – zapewnia.

Wyjaśnił też, skąd wzięło się przekonanie, że legniczanie „mają lepiej”. Cztery lata temu, gdy legnicki Teatr im. Heleny Modrzejewskiej przechodził pod zarządzanie urzędu marszałkowskiego, dyrektor placówki włączył tzw. obowiązkowe premie regulaminowe do pensji zasadniczej. – Inne instytucje tego nie stosują, stąd według rachunkowych wyliczeń zasadnicza pensja naszych pracowników jest nieco wyższa – tłumaczył dyrektor teatru. – Mam nadzieję, że to nieporozumienie i błąd rachunkowy zostanie wyjaśniony.

Jacek Głomb jest umówiony w przyszłym tygodniu na rozmowę z dyrektorem departamentu kultury.  Sprawą zajął się też radny Michał Huzarski. – Informację, że coś jest nie tak w kwestii podwyżek, dostałem dzień przed sesją – wspomina radny z Legnicy. – Pytałem o sposób ich wyliczenia. Im bardziej  marszałek i skarbnik wyjaśniali sprawę, tym bardziej byłem przekonany, że trzeba ponownie zweryfikować te wyliczenia.

Huzarski proponuje, by marszałek ustalił widełki płac dla pracowników instytucji kultury.


Legnicę pominięto, a kto dostanie więcej?


Na wiosek Departamentu Spraw Społecznych zwiększono plany wydatków budżetowych w dziale Kultura i ochrona dziedzictwa narodowego. Dotację w wysokości 525 tys. zł z przeznaczeniem na  podwyżki dla pracowników przydzielono:

  • Teatrowi Polskiemu we Wrocławiu, któremu przyznano 54 414 zł;
  • Wrocławskiemu Teatrowi Pantomimy – 45 968 zł;
  • Teatrowi Dramatycznemu w Wałbrzychu – 10 465 zł;
  • Operze Wrocławskiej we Wrocławiu – 58 265 zł;
  • Filharmonii Dolnośląskiej w Jeleniej Górze – 18 713 zł;
  • Filharmonii Sudeckiej w Wałbrzychu – 69 078 zł;
  • Ośrodkowi Kultury i Sztuki we Wrocławiu – 727 zł;
  • Dolnośląskiej Bibliotece Publicznej we Wrocławiu – 92 112 zł;
  • Muzeum Narodowemu we Wrocławiu – 60 318 zł;
  • Muzeum Karkonoskiemu w Jeleniej Górze – 29 323 zł;
  • Muzeum Poczty i Telekomunikacji we Wrocławiu – 29 216 zł;
  • Muzeum Gross-Rosen w Rogoźnicy – 57 494 zł;
  • Muzeum Sportu i Turystyki w Karpaczu – 2907 zł.


(Agata Grzelińska, „Głomb: Legnica została ograna przez Wrocław”, 3.11.2011)