Jakie spektakle tak naprawdę lubi zabrzańska publiczność, dowiemy się w niedzielę (23 października), kiedy to wraz z nagrodami jury zostanie przyznana Nagroda Publiczności. Mocną pozycją w repertuarze był spektakl z Legnicy, choć być może "III Furie" są nazbyt skandalizujące – faworytów kończącego się festiwalu „Rzeczywistość przedstawiona” typuje Magdalena Deptała.

Wydawało się, że zabrzańska publiczność najbardziej ochoczo oklaskuje spektakle łatwe, proste i przyjemne, jak w przypadku monodramu "Hotel Babilon" Miro Gavrana czy skromnego w formie, sentymentalnego "Józefa i Marii" z Teatru Polskiego w Poznaniu

Jednakże to pozakonkursowy spektakl "Nasza klasa" Tadeusza Słobodzianka w wykonaniu Teatru na Woli z Warszawy zrobił na widzach największe wrażenie. Gorzka historia zagmatwanych zakrętów polskiej historii, przerażające świadectwa Żydów i Polaków, w dodatku w mistrzowskiej realizacji, została jako jedyny spektakl w trakcie festiwalu nagrodzona długimi i szczerymi oklaskami na stojąco.

Mocną pozycją w repertuarze był także spektakl z Legnicy, choć być może "III Furie" są nazbyt skandalizujące, wbijając szpilę w każdą narodową dumę i grając na nosie wszystkim - od głęboko wierzących katolików, po homofobów i nazistów.

Sporo zamieszania wprowadził jak zwykle Teatr im. Szaniawskiego z Wałbrzycha kolejną dekonstrukcją znanej literatury. Tym razem na warsztat wzięto m.in. "W pustyni i w puszczy" Henryka Sienkiewicza i "Jądro ciemności" Josepha Conrada. Powstał spektakl o oszałamiającej prędkości i wielości znaków. Część publiczności opuściła salę jeszcze w trakcie przedstawienia, być może przygnieciona zbyt nachalną formą, inni dotrwali do końca i z uznaniem oklaskiwali wałbrzyszan. Była to też pozycja bardzo skrajnie komentowana.

Jakie spektakle tak naprawdę lubi zabrzańska publiczność, dowiemy się w niedzielę (23 października), kiedy to wraz z nagrodami jury zostanie przyznana Nagroda Publiczności.

(Magdalena Deptała, „Kandydaci do nagrody w Zabrzu”, Gazeta Wyborcza Katowice, 22.10.2011)