Od kilku tygodni Czytelnicy „Panoramy Legnickiej” oddawali głosy na swe ulubione bary, restauracje i kawiarnie. Zwyciężyła znajdująca się w legnickim Rynku restauracja Ratuszowa. Ta teatralna restauracja w ciągu lat zmieniała swoje oblicze. Pisze Zygmunt Mułek.

Restauracja Ratuszowa ma swój klimat i klasę. To jeden z tych reprezentacyjnych lokali, gdzie gość dobrze zje, spędzi wygodnie czas popijając piwo, czy kawę. Ale ten lokal nawiązuje też do dawnej tradycji, łącząc ją ze współczesnością. W dawnych latach przed zmianą ustroju Ratuszowa była restauracją dla ludzi wymagających i mających dosyć zasobne portfele. Tylko tutaj można było wypić dobre krajowe i zagraniczne, głównie z nieistniejącej już NRD, piwo.

Z tamtych czasów pozostał w menu słynny krem sułtański i dyplomatyczny. Ten pierwszy to pyszna bita śmietana podawana na bezie z plasterkiem pomarańczy i bakaliami. – Nasza śmietana jest ubijana w sposób tradycyjny, ręcznie – mówi Anna Dyduk, ajentka restauracji. – To jest bardzo ważne przy tortach.

I właśnie tort śmietanowy jest też jednym z hitów restauracji. Oprócz śmietany jest w nim dużo owoców. W sezonie są to truskawki, jagody, maliny. Zapotrzebowanie na ten rarytas jest ogromne, zwłaszcza na wynos.

Wracając do stolika. To latem oczywiście bardzo popularne są lody. A wśród nich Piękna Helena, podawana w pucharze także z wielką ilością owoców. – Od początku dbamy o naszych konsumentów – zapewnia pani Anna. – Podajemy tylko świeże potrawy bez żadnych ulepszaczy.

W Ratuszowej można zamówić pieczonego pstrąga z dodatkami. To dla smakoszy ryb. A dla lubiących mięsne potrawy restauracja poleca roladki królewskie. Są to rulony drobiowe ze szpinakiem.

Turysta, który zawita na legnicki Rynek, ma do wyboru kilka lokali. Ratuszowa ugości go dobrą kuchnią. A wizualne wrażenia zapewnią stylowe wnętrza. Ta restauracja w ciągu lat zmieniała swoje oblicze. Na początku lat 90. minionego wieku lokal był własnością nieistniejącego już tworu Centrum Sztuki Teatr Dramatyczny. Ówczesna dyrektor CS TD Bogumiła Machowska wpadła na pomysł, by radykalnie zmienić wystrój. I nazwę na „Maska”.

– W roku 1993 pani dyrektor ogłosiła konkurs na kierowniczkę restauracji – wspomina Anna Dyduk. – Przystąpiłam do niego i wygrałam. Kierowałam tą kawiarnią po remoncie. Cieszyła się początkowo ogromnym powodzeniem. Chociażby dlatego, że tak nowoczesnego wystroju nie było nigdzie.

Gdy w roku 1998 Legnica przestała był województwem zmieniła się też prawo. Teatr nie mógł już prowadzić działalności gospodarczej. Pani Anna zdecydowała się wówczas wydzierżawić lokal i samodzielnie go prowadzić. Wzięła pod swoje skrzydła całą załogę. – Większość z nich nadal tutaj pracuje – uśmiecha się pani Anna. – Gdy rozpoczynaliśmy współpracę ledwie co pokończyli szkoły. Potem dziewczyny powychodziły za mąż, urodziły dzieci. Mamy tutaj taką rodzinną atmosferę.

Związanie pracownika z firmą powoduje, że on się z nią utożsamia. Takim przykładem jest barman Andrzej Poniedziałek. Przyszedł do Maski razem z panią Anną gdy miał 18 lat. Wytrwał do dziś i jest ulubieńcem pań. Bo potrafi wyczarować niezwykłe koktajle.

Maska z czasem się opatrzyła. Potrzebne były więc zmiany. Przeszło trzy lata temu rozpoczął się remont. Dyrektor Teatru im. Modrzejewskiej zdecydował też o powrocie do dawnej tradycji, czyli zmiany nazwy na Ratuszowa.

Podczas remontu robotnicy odsłonili stare drewniane, barokowe stropy. Są one jedną z atrakcji Ratuszowej. Stropy przez wiele lat były zasłonięte płytami. Ich odkrycie na nowo spowodowało, że termin zakończenia remontu trochę się opóźnił. W pokojach nad restauracją trzeba było zerwać podłogi i oczyścić to miejsce z gruzu. Gdyby tego nie zrobiono w przeciwnym razie leciałby on klientom do kufli z piwem.

Ten remont odmienił restaurację. Zniknęły zimne kafelki. W ich miejsce położono solidne podłogi, które ociepliły lokal. Odtworzone zostały łuki wejściowe. Meble, które zostały wstawione nadały Ratuszowej nobliwego wyglądu. Na ścianach zawisły portrety legnickich aktorów, bo przecież restauracja należy do teatru. Znajdująca się w budynku teatru Ratuszowa zmieniła swoje oblicze. Uroku temu miejscu nadają także drobiazgi jak chociażby samowar, czy owoce w paterach, świece.

Ratuszowa stała się modnym miejscem, gdzie ustronnych salach odbywają się imprezy rodzinne - chrzciny, komunie, wesela. Ale także odbywają się spotkania biznesowe, czy bankiety. Bywa na nich wielu znanych ludzi. Także po premierach spektakli w teatrze Ratuszowa zapełnia się tłumem podczas spotkania z aktorami.

W Ratuszowej spotkaliśmy Mariana Jankowskiego z Katowic. Przyjechał do rodziny. – Lubię takie stylowe wnętrza – mówi pan Marian. – Bardzo mi się tutaj podoba. Czysto, miła obsługa. I jedzenie dobre.  

Jerzy Andrzejewski, legniczanin lubi ze znajomymi wpaść do ogródka w  Ratuszowej w Rynku. – Jest tutaj duża przestrzeń. Przychodziliśmy, gdy były transmisje z mistrzostw świata w piłce nożnej. A tutaj była bardzo fajna atmosfera.

W plebiscycie udział wzięli:


W plebiscycie „Panoramy Legnickiej” na najbardziej przyjazny lokal w Legnicy zwyciężyła Ratuszowa. Czytelnicy wskazywali także: bar Rarytas przy ul. Złotoryjskiej, restaurację Rezydencja przy ul Okrzei, restaurację Tivili przy ul. Złotoryjskiej. Swoich sympatyków ma Petit, Moto-Pub z ul. Wrocławskiej, Kolorowa z ul. Dziennikarskiej, Cubana z Rynku i Kegel Klub przy ul. Neptuna. Czytelnicy głosowali też na Bar Mexico i restaurację Provincia przy ul. Złotoryjskiej. Nominowane były także lokale: Corrado, Modjeska, Don Giovani, Alanya Kebab, Vis-a-vis, Efez, Klimaty, Fantazja, Złoty Smok, Cukiernia na rogu ul. Witelona i Witosa, Da Grasso, Pacykarz, Maxim, Empik, Wook oraz Sphinx.

(Zygmunt Mułek, „Oto zwycięska Ratuszowa”, Panorama Legnicka, 12.07.2011)