W sobotę, 7 marca odbędzie się premiera sztuki Aleksandra Fredry "Gwałtu, co się dzieje!" w reżyserii Jacka Głomba. - To klasyczna komedia z elementami groteski, dzieło raczej nie głębokie, choć paradoksalnie dotykające ważnego również dzisiaj tematu: relacji społecznych we współczesnym świecie - mówi Jacek Głomb.


Fredro poprzez doświadczenie z teatrami europejskimi czerpał z ich dziedzictwa kulturowego. Wpływ na jego twórczość miał zarówno nurt klasyczny jak i plebejski (komedii dell`arte). Stąd w intrydze scenicznej jego komedii, muzycznych wodewili, fars - pojawiają się: przebieranki, zamiany ról i przywdziewanie masek oraz różnego rodzaju nieporozumienia.

Tak też się dzieje we sławetnym Osieku, w sztuce "Gwałtu, co się dzieje!", gdzie na skutek niedołęstwa mężczyzn oraz ich wad kobiety przejęły władzę. Wzięły rządy w swoje ręce, wprowadzając nowy ład i porządek. Mężczyźni natomiast, odziani w stroje kobiece muszą spełniać dotychczasowe ich obowiązki: niańczyć dzieci, robić na drutach czy chodzić na targ.

- Zdajemy sobie sprawę, że dziś nie wszystko śmieszy tak samo, jak w dziewiętnastym stuleciu. Panie w męskim przebraniu to przecież codzienność. I chociaż kostiumy będą quasi historyczne to już emocje i relacje między postaciami są mam nadzieję współczesne. Nie chcemy w spektaklu ośmieszać ani mężczyzn, ani kobiet. Wszystkim dostanie się po równo - mówi reżyser spektaklu.

To już trzecia realizacja Jacka Głomba w gorzowskim teatrze. Do współpracy przy "Gwałtu, co się dzieje!" reżyser zaprosił Małgorzatę Bulandę odpowiedzialną za scenografię i kostiumy, Łukasza Matuszyka, który stworzył muzykę do spektaklu oraz Witka Jurewicza, choreografa.

("Gorzów Wlkp. "Gwałtu, co się dzieje!"premierowo u Osterwy", http://www.e-teatr.pl, 28.02.2020)