Dwa psy, w tym jeden w roli kota o imieniu Ingmar, reżyser i trójka jego dzieci na scenie, aktorzy także w rolach kobiecych, dwa ekrany, kamera live i nagrania filmowe, teatr i jego zakamarki od piwnic po dach, piękne kostiumy, tłum postaci i niemal komplet legnickich aktorów w wielu rolach oraz tekst Ingmara Bergmana. W sobotę 22 lutego premiera na Scenie Gadzickiego, o której w studiu Radia Wrocław Kultura mówili reżyser Łukasz Kos, konsultant dramaturgii Hubert Sulima oraz aktor Paweł Palcat.


Wtorkową (18 lutego) rozmowę z twórcami legnickiego przedstawienia prowadzili we wrocławskim studiu radiowym Magda Piekarska i Grzegorz Chojnowski.

- Pięć lat temu zrobiłem w Legnicy spektakl "Iliada. Wojna". Powrót do tego miasta, jego pięknego teatru i zespołu aktorskiego, który jest jak rodzina Ekdahlów z opowieści Bergmana, był wytęskniony i fantastycznie skleja się z tym, o czym jest "Fanny i Aleksander". Czuję, że jest w tym miejscu i zespole coś pociągającego i wyjątkowego - zauważył reżyser Łukasz Kos dodając w pewnej chwili zagadkowo, że i widzowie staną się aktorami w legnickim przedstawieniu.

- Od początku chodziło o przywołanie w spektaklu piękna miejsca i tęsknoty za dawnymi, bezpiecznymi czasami. Stąd kostium i maksymalne wykorzystanie teatralnych przestrzeni w tej nostalgicznej opowieści w baśniowym klimacie o spotkaniu ze światem odmiennym od tego, który nas otacza. Z innymi ludźmi, innym czasem, w poszukiwaniu porozumienia z odmiennością, także w sferze poglądów. Najwyraźniej kończy się w teatrze czas sztuki krytycznej. Teraz trzeba dowartościować przymierze z widownią, by rozpoznać jej tęsknoty i oczekiwania, by w teatrze poczuła się bezpiecznie - tak założenia realizacji objaśniał konsultant dramaturgiczny spektaklu Hubert Sulima.

- Kiedyś wymyśliłem sobie, że w teatrze jest albo fun, albo kaftan. W tym przedstawieniu mam nadzieję na to pierwsze. Będzie o prawdzie i kłamstwie, o fantazji i rzeczywistości. Prostych odpowiedzi, gdzie jest dobro, a gdzie zło, jednak nie będzie. Choć tekst jest Bergmana, będzie to spektakl głównie o naszym teatrze, o naszym zespole aktorskim, bo całość będzie filtrowana przez nas i nasze doświadczenia - zauważył odtwórca jednej z głównych ról w legnickim przedstawieniu Paweł Palcat.

- Niemal cały spektakl widz obejrzy na ekranie, bo akcja toczyć się będzie równolegle na scenie i na nim. Będziemy wędrować po różnych teatralnych miejscach, a publiczność także będzie w tym uczestniczyć. Obejrzymy zatem zarówno wykreowaną baśń, ale - dzięki kamerze prowadzonej w szalonym nieco stylu przez Kamila Walesiaka - spojrzymy jednocześnie w zbliżeniu na aktora w chwili, gdy ją tworzy. Przy okazji zadamy sobie pytanie, kiedy teatr i związana z nim fantazja jest ucieczką przed życiem, a kiedy miejscem konfrontacji z rzeczywistością - dodał Łukasz Kos.

Całości można posłuchać, a rozmówców obejrzeć. TUTAJ!

W legnickiej realizacji "Fanny i Aleksander" Ingmara Bergmana w przekładzie Zygmunta Łanowskiego uczestniczą także: Paweł Walicki (scenografia i światło), Barbara Sikorska-Bouffał (kostiumy), Dominik Strycharski (muzyka) oraz Aleksandra Komarzeniec – Piss (asystent kostiumografa). Premiera na Scenie Gadzickiego Teatru Modrzejewskiej w Legnicy w sobotę 22 lutego o godz. 19.00.

Grzegorz Żurawiński