Drukuj

Flagi Solidarności na muzeach, teatrach, operze, filharmonii. Na Dolnym Śląsku protestują pracownicy kultury. Domagają się przede wszystkim podwyżek płac. Relacja Moniki Drążewskiej. Protestacyjne flagi wywieszono także na legnickim Teatrze Modrzejewskiej, gdzie w czwartek 21 marca ma dojść do spotkania pracowników z wicemarszałkiem Michałem Bobowcem.


Związkowcy dla pracowników Muzeum Narodowego we Wrocławiu domagają się 500 zł podwyżki. W placówce jest zatrudnionych 250 osób. Zdaniem działaczy, pensje są skandalicznie niskie i nie wynagradzają wysiłku włożonego w pracę. – Domagamy się podniesienia naszych nędznych wynagrodzeń, pensji. Mniej więcej koszty utrzymania wzrosły o 33%, taka jest w tej chwili akcja, żeby nasze pensje w końcu drgnęły, tak mniej więcej 500 zł brutto – zaznacza Tadeusz Fercowicz, kustosz Muzeum Narodowego we Wrocławiu.

– Nasze pensje są makabrycznie niskie, nasze pensje wynoszą 1947 netto. Jesteśmy specjalistami w swoich dziedzinach, musimy mieć określony dorobek, żeby zostać kustoszami – wyjaśnia Magdalena Karnicka, kustoszka Muzeum Narodowego we Wrocławiu.

Protest, którego organizatorem jest Solidarność, rozpoczął się 28 lutego. Włączyli się do niego pracownicy kultury z Wrocławia, Wałbrzycha, Legnicy i Jeleniej Góry. W akcję zaangażował się także Teatr Polski we Wrocławiu. – 30 lat tak naprawdę krążymy w kółko, wydeptujemy ten sam temat. Natomiast pomysłu na to jak ta kultura powinna być finansowana nie ma, nikt na tym się nie skupia, są zawsze ważniejsze sprawy – twierdzi aktorka Monika Bolly.

Oprócz podwyżek, pracownicy domagają się rozmów o finansowaniu kultury w regionie. – Apelujemy do wszystkich ugrupowań, które zasiadają w sejmiku, niech ci ludzie, kiedy przyjdziemy na spotkanie, wyciągną rękę do nas, do naszego środowiska – dodaje Leszek Nowak, przewodniczący Solidarności w Teatrze Polskim.

Urząd Marszałkowski w tym roku na kulturę przeznacza prawie 100 mln zł., o 5 milionów więcej niż rok temu. Zdaniem rzecznika urzędu, podwyżki pensji w poszczególnych instytucjach leżą po stronie dyrektorów placówek. – Pensje zależą od dyrektorów instytucji. My przekazujemy w corocznym budżecie miliony złotych, z tych pieniędzy można przeznaczyć na pensje pracowników. My natomiast pomagamy modernizować jednostki, unowocześniać – informuje Michał Nowakowski.

Urzędnicy zaprosili związkowców na rozmowy w środę.

Relacja filmowa w 13 min.14 sek. programu FAKTY

(Monika Drążewska, „Pracownicy kultury żądają podwyżek”, https://wroclaw.tvp.pl, 18.03.2019)