Legnicki teatr wychodzi naprzeciw rosnącej społeczności ukraińskiej w mieście. Dwa najbliższe (2 i 3 lutego) spektakle „Ożenku” Gogola w reżyserii Piotra Cieplaka opatrzone zostaną napisami w języku ukraińskim. Posiadacze paszportów tego kraju będą też mogli kupić ulgowe bilety na te przedstawienia.


- Robimy to w naszym teatrze po raz pierwszy. Wiemy jednak, że nie jesteśmy jedyni w Polsce. Chcemy sprawdzić, czy to chwyci podobnie, jak ma to miejsce w innych teatrach i np. w sieci kin Helios. Wychodzimy naprzeciw nowym i coraz liczniejszym obywatelom naszego miasta także dlatego, że widzimy pilną potrzebę gestów, które przełamią uprzedzenia i zatrzymają narastającą ksenofobię – objaśnia dyrektor Teatru Modrzejewskiej w Legnicy Jacek Głomb.

Według ostrożnych szacunków w Legnicy, głównie w budownictwie, usługach oraz w zakładach produkcyjnych Legnickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, pracuje już ponad 3 tysiące obywateli Ukrainy. Jednocześnie od wielu lat funkcjonuje w mieście Zespół Szkół Ogólnokształcących nr 4 im. Bohdana Ihora Antonycza adresowane do ukraińskiej mniejszości narodowej, w którym wszyscy uczniowie uczą się języka ukraińskiego, poznają kulturę, zwyczaje oraz tradycje swoich przodków.

Wybór sztuki, którą legnicki teatr chce przyciągnąć do siebie nową grupę widzów, także nie jest przypadkowy. Ostatecznie Mikołaj Gogol był rosyjskim dramaturgiem i pisarzem ukraińskiego pochodzenia, a śmieszno-gorzki „Ożenek”, w skrzącym się słownym dowcipem tłumaczeniu Juliana Tuwima (premiera w 2014 roku), to światowa klasyka w nowym i spolonizowanym opakowaniu, które nadał sztuce reżyser Piotr Cieplak z zespołem swoich współpracowników.

W legnickim „Ożenku” parą, wokół której toczy się akcja dramatu jest duet profesjonalistów od kojarzenia małżeństw. Ich klienci, dziewięć pań i siedmiu panów, to postaci komiczno-tragiczne obdarzone współczesnymi życiorysami, ale także niezmiennymi od wieków ludzkimi tęsknotami, marzeniami i zahamowaniami. Wszyscy należą do kategorii tych, co chcieliby i boją się. A boją się zarówno samotności, jak i życiowej odmiany. One - dość stereotypowo przerysowane w swoim rozedrganiu i egzaltacji, oni - przerażeni i niezbyt rozgarnięci. Każdy ich kontakt ze sobą śmieszy i budzi politowanie. Wszyscy ci kandydaci do ożenku różnią się między sobą wiekiem i życiowymi doświadczeniami, ale w swojej bezradności wobec wyzwania, jakim jest wejście w małżeński związek, są podobni do siebie jak dwie krople wódki wypijanej na boku i dla kurażu w klubie samotnych serc Żorżetty (Joanna Gonschorek) i Jurusia (Rafał Cieluch).

W efekcie legnicki spektakl pod but bierze nie tyle ludzkie słabości i ułomności, ale wyrachowany i skomercjalizowany świat instytucjonalnych usług matrymonialnych. A przy okazji kicz jaki nieodmiennie towarzyszy temu biznesowi, co w spektaklu doskonale ilustruje muzyczny misz-masz doskonale znany z każdego niemal wesela. Czego tu nie ma! I wielki hit Vaya Con Dios „(What’s a woman”) z frazą  „Czymże jest kobieta, kiedy mężczyzna nie stoi obok niej?”, i discopolowe „Weselny klimat tak się zaczyna, jest biały welon, a w nim dziewczyna”, a do tego słynny walc z filmowych „Nocy i dni”, czy liryczna „Wymyśliłam cię” Ireny Jarockiej.

Artyści zdają się tworzyć jeden teatralny organizm, znakomicie ze sobą współpracują na scenie, wspierają się nawzajem i inspirują. To bardzo solidne przedstawienie teatru mieszczańskiego. Spełnia znakomicie swoje główne zadanie. Widzowie bawili się świetnie, a wychodząc, żywo dyskutowali o problemach doboru małżeńskiego – pisał o tym przedstawieniu Mirosław Kocur w portalu Teatralny.pl.

„Ożenek” Mikołaja Gogola w reżyserii Piotra Cieplaka na Scenie Gadzickiego legnickiego Teatru Modrzejewskiej w sobotę i niedzielę (2 i 3 lutego) o godz. 19.00. Bilet 35 zł (ulgowy 28 zł). Rezerwacja tel. 76 72 33 505 lub Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.. Bilet można kupić także w Internecie: https://teatrlegnica.interticket.pl

Grzegorz Żurawiński