Drukuj

W niedzielę 18 listopada zakończył się w Katowicach 19. Ogólnopolski Festiwal Sztuki Reżyserskiej “Interpretacje”. Nagroda główna, Laur Konrada, przypadła Darii Kopiec za reżyserię spektaklu „Zakonnice odchodzą po cichu”  z Teatru im. Kochanowskiego w Opolu. Nagroda dla najlepszego konkursowego spektaklu telewizyjnego powędrowała do Michała Szcześniaka za reżyserię spektaklu „Porwać się na życie” legnickiego dramatopisarza Roberta Urbańskiego. To kolejne z wyróżnień, które przyniósł tekst tego dramatu.


Telewizyjną realizację dramatu Roberta Urbańskiego „Porwać się na życie” w reżyserii Michała Szcześniaka z 2017 roku (w rolach: Agata Kulesza, Andrzej Mastalerz, Tomasz Sapryk, Iza Kuna, Andrzej Konopka) już wkrótce, bo 8 grudnia, obejrzą także legniccy teatromani. Po projekcji w teatralnym kinie publiczność będzie miała okazję do spotkania zarówno z autorem dramatu, jak i reżyserem sfilmowanej jego wersji. Poprowadzi je Katarzyna Knychalska. Wszystko w ramach kolejnej odsłony cyklu „Modrzejewska – Dom Otwarty”, dwudniowego (8-9 grudnia 2018) wydarzenia, podczas którego wyświetlone zostaną cztery telewizyjne realizacje dramatów napisanych na konkurs Teatroteki. Wszystkie mają związek z twórcami znanymi z realizacji dla legnickiego teatru.

Tak o sfilmowanej wersji „Porwać się na życie” nagrodzonej na katowickich „Interpretacjach” pisała w festiwalowej gazecie Agata Rudzińska:

„Robert Urbański napisał „Porwać się na życie”, aby wziąć udział w konkursie Stowarzyszenia Autorów ZAiKS i WFDiF na utwór dramatyczny dla Teatroteki (ostatecznie zajął I miejsce). Razem z reżyserem Michałem Szcześniakiem stworzyli komediowy spektakl, który na tegorocznym festiwalu Teatroteka Fest zdobył najwięcej nagród: za tekst, reżyserię, scenografię, muzykę i role aktorskie.

Komedia wyróżnia się lekkością, zarówno na poziomie realizacji i zastosowanej estetyki, jak również w sposobie opowiadania tej trochę absurdalnej, a jednocześnie jednak i lirycznej historii. Ciamajdowaty, ale też dobroduszny Tadzio (w tej roli genialny Andrzej Mastalerz), od lat beznadziejnie zakochany w Karolinie (granej przez Agatę Kuleszę) – najpierw koleżance z podwórka, teraz współpracownicy – obmyśla plan porwania ukochanej. Ten desperacki krok ma na celu nie tylko spełnienie marzenia o byciu z Karoliną, lecz także, a może przede wszystkim, uwolnienie kobiety od jej okropnego męża oraz nieszczęśliwego życia.

Główny bohater przypomina Lesia, tytułową postać kryminału Joanny Chmielewskiej – człowieka niezdarnego, żyjącego we własnym świecie, niezastanawiającego się nad konsekwencjami swoich czynów, a czasami wręcz niemającego kontaktu z rzeczywistością. Gdy Tadzio orientuje się, co tak naprawdę zrobił i wpada w panikę, na pomoc przychodzi mu porwana Karolina, która go uspokaja, zapewniając o słuszności decyzji o uprowadzeniu. Dwoje głównych bohaterów sztuki to postaci jakby wycofane, pod wieloma względami niedoskonałe, i może dlatego wzbudzające wielką sympatię widza. Twórcy pochylają się nad prostymi, codziennymi sprawami zwykłych ludzi, bohaterów poturbowanych przez życie.

Akcji towarzyszą słyszane z offu monologi wewnętrzne postaci, dzięki którym poznajemy motywacje ich działań, ale także wiemy, jakie emocje przeżywają. Wszystko to napisane/wypowiedziane jest niezwykle czarującym językiem, pełnym poczucia humoru i swego rodzaju magnetyzmu. Spektakl ten to też popis aktorski najwyższych lotów. Agata Kulesza i Andrzej Mastalerz w pełni wykorzystali swój komediowy talent. Smaczku całej komediowo-dramatycznej intrydze dodaje zachwycająca i przezabawna postać przyjaciółki Karoliny, stworzona przez wydającą z siebie niekończący się potok słów Izę Kunę, oraz postać grana przez Andrzeja Konopkę w roli prokuratora niemogącego skupić się na przesłuchaniu porywacza z powodu esemesowej sprzeczki z tajemniczą kobietą.

Niewątpliwą (i kolejną) zaletą spektaklu jest także jego warstwa wizualna. Aktorzy grają na tle umownej, mało realistycznej scenografii, w większości ujęć kadry są stabilne, nieruchome. Wszystko jest niezwykle ładne. Dekoracje, pomieszczenia oraz sposób filmowania również tworzą komizm tego przedstawienia. Sztuka przepełniona jest nawiązaniami do kultury popularnej, do gatunków filmowych i teatralnych, mnóstwo tu odniesień i cytatów. Fani czeskiego humoru będą oczarowani zastosowaną tutaj konwencją.

„Porwać się na życie” jest teatrem drogi, kryminałem, romansem, momentami farsą, ale przede wszystkim inteligentną komedią pełną wyrafinowanego humoru i wyrozumiałości wobec niedoskonałości ludzkiej. Jest majstersztykiem ulepionym z sumy doświadczeń, spojrzeń na świat oraz pracy człowieka teatru (autora sztuki) i filmowca (reżysera)”.

(Agata Rudzińska, "Porywające porwanie", Gazeta na Interpretacje nr 1, http://festiwal-interpretacje.pl, 12.11.2018)


Legnicki cykl "Modrzejewska – Dom Otwarty" wystartował w maju 2016 r. wraz z „Misterium buffo” Daria Fo w reżyserii Lecha Raczaka. Początkowo prezentowano w nim wyłącznie spektakle teatralne. Kolejno były to: „Remus” gdańskiego Teatru Miniatura w reżyserii Remigiusza Brzyka, „Intro” Teatru Dada von Bzdülöw z Gdańska w reżyserii Leszek Bzdyla i Katarzyny Chmielewskiej, „Msza za miasto Arras” Andrzeja Szczypiorskiego w monodramie Janusza Gajosa oraz w marcu 2017 r. „Bachantki” wg Eurypidesa łódzkiego Teatru Chorea. We wrześniu 2017 r., spotkaniem z Jackiem Hajdukiem, autorem przekładu wierszy greckiego poety Konstandinosa Kawafisa,  zainaugurowano literacką część tego cyklu, która realizowana jest przy wsparciu Kolegium Europy Wschodniej im. Jana Nowaka-Jeziorańskiego we Wrocławiu. W listopadzie tego samego roku ukraińską poezję XX wieku prezentował w Legnicy jej tłumacz i badacz Adam Pomorski. Dwudniowa "Teatroteka po legnicku" (grudzień 2018) to kolejna odsłona cyklu.

Grzegorz Żurawiński