Drukuj

Zdegradowana przestrzeń legnickiej Sceny na Nowym Świecie jest miejscem pierwszych zdjęć do „Czarnych Pól”, kryminalno-politycznego serialu o współczesnej Polsce. Ujęcia do pilotażowego odcinka pt. „Zdrowaś Mario” kręcono w niedzielę 8 lipca z udziałem trzech aktorów legnickiego teatru.


Niedzielne lipcowe przedpołudnie. Skąpana w słońcu Legnica powoli budzi się do życia. Na planie filmowym w przestrzeni, która jeszcze niedawno służyła jako miejsce akcji „Hamleta, księcia Danii”, jest jednak środek nocy. Do ponurej, słabo oświetlonej piwnicy dwóch policjantów (Mateusz Krzyk i Albert Pyśk) siłą wprowadza proboszcza (Paweł Palcat) prowincjonalnego miasteczka gdzieś w Polsce rządzonego przez skorumpowanych polityków i Kościół. Kilka godzin wcześniej w okolicznym lesie znaleziono zwłoki mężczyzny z dziurą w piersiach wielkości pięści. Policjanci nie mają wątpliwości, że doszło do egzekucji i pierwszej od lat zbrodni w Czarnych Polach. W znanym tylko sobie, sekretnym miejscu rozpoczynają przesłuchanie księdza, którego chwilę wcześniej porwali z parafii.

Taki jest punkt wyjścia tej filmowej opowieści. „Zdrowaś Mario” to tytuł pilota serialu „Czarne Pola”. -- Zdecydowanie więcej agresji! – rzuca w stronę aktorów Przemysław Wojcieszek, reżyser serialu. – I proszę więcej dymu! – słyszymy od stojącej za kamerą Zofii Goraj, z którą Wojcieszek dwa lata wcześniej nakręcił „Knives out”. Przed południem pierwsze ujęcia są gotowe. - Wyszło zajebiście. Przecież nie chodzi o to, by było jak w „Barwach szczęścia”, albo w „M jak miłość” – dorzuca w emocjach reżyser.

W zamiarach Wojcieszka jest nakręcenie 10 odcinkowego serialu kryminalno-politycznego o współczesnej Polsce poza oficjalnym systemem filmowej produkcji i dystrybucji. -  To dlatego, że robimy coś, o czym inni boją się nawet pomyśleć. Decydenci boją się dziś tematów społecznych i politycznych, a w naszym pierwszym odcinku historia dotyczy wpływów Kościoła w Polsce. Opowiadamy o Kościele jako organizacji biznesowej, która funkcjonuje od kilku lat w Polsce zupełnie poza prawem –  tłumaczy Przemysław Wojcieszek. Inspiracją dla reżysera jest izraelski serial „In Treatment” („Terapia”) zrealizowany dla HBO.

Zdjęcia do pilota serialu ruszyły dzięki pieniądzom zebranym na portalu crowdfundingowym polakpotrafi.pl. Nie jest ich wiele, ale zbiórka zakończyła się sukcesem i blisko 200 osób wpłaciło ponad 16 tys. zł.  Skromnej ekipie filmowej jak może pomaga legnicki teatr udostępniając swoje obiekty i cześć sprzętu.

Wrocławski reżyser filmowy (m.in. „Zabij ich wszystkich”, „Głośniej od bomb”, „W dół kolorowym wzgórzem”, „Doskonałe popołudnie”, „Sekret”, „Knives out”) nagrodzony Paszportem Polityki (2005), to twórca doskonale znany legnickim teatromanom, jako autor i reżyser głośnych spektakli, takich jak „Made in Poland”, który w 2004 roku był jego teatralnym debiutem. W Legnicy postały także „Osobisty Jezus” i „Hymn narodowy”.

Grzegorz Żurawiński