Drukuj

Poetycki język opowieści inspirowanej „Księgą tysiąca i jednej nocy”, magiczna muzyka, efektowny kostium, filmowe animacje i piosenki. Taka jest „Baśń o pięknej Parysadzie i o ptaku Bulbulezarze” w adaptacji i reżyserii Bartosza Turzyńskiego. Na przełomie maja i czerwca aż siedem spektakli na legnickiej Scenie Gadzickiego.


„Baśń o pięknej Parysadzie i o ptaku Bulbulezarze” to jedna z „Klechd sezamowych” Bolesława Leśmiana, łącząca tajemniczą atmosferę Orientu z nieposkromioną wyobraźnią wielkiego polskiego poety. Fabuła opowieści o księżniczce (Małgorzata Patryn), która - dla kaprysu spełnienia zachcianki posiadania dęba-samograja, strugi-złotosmugiej oraz ptaka Bulbulezara, czyli trzech nadzwyczajnych dziwów świata podpowiedzianych jej przez Karzełka (Magda Skiba) - posyła swoich braci na niebezpieczną misję do krainy czarów, po czym sama wyrusza im na ratunek zakończonym happy endem i moralnym przesłaniem, jest prosta. Motyw podróży na tajemniczą Górę-Cmentarnicę i związane z tym elementy grozy to także klasyka baśniowej opowieści.

Najciekawsze w legnickiej inscenizacji jest multi-kulti, które uzyskano poprzez sięgnięcie po motywy z różnych epok i cywilizacji. Zarówno w kostiumie, wyświetlanych obrazach, jak i etnicznej muzyce tria Lautari towarzyszącej akcji. Bracia Bachman (Robert Gulaczyk) i Perwic (Bartosz Bulanda), zanim pod wpływem czarów zamienili się w kamienne posągi wprost nawiązujące do moai z Wyspy Wielkanocnej, wyglądali niczym wyobrażenie członków załogi Nautiliusa kapitana Nemo z powieści Juliusza Verne’a.  Strzegące dostępu do obiektów pragnień księżniczki trzy wiedźmy (Dech Trupi - Anita Poddębniak, Wrzaskawica – Małgorzata Urbańska oraz Szeptucha – Gabriela Fabian) przypominają zaś szamanki prekolumbijskich plemion indiańskich.

Henryk Mazurkiewicz, Teatralny.pl: Podążając za historią i jej bohaterami, Turzyński śmiało krzyżuje teatr wyobraźni i teatr cieni. Aktorzy poruszają się po pustej scenie, wypełniając przestrzeń ruchem i gestem. Chowając się za centralnym parawanem-ekranem, bawią się perspektywą, wyolbrzymiając i zmniejszając postacie, co wygląda zupełnie naturalnie w tym bajecznym świecie.

Grzegorz Ćwiertniewicz, Teatr dla Was: Bajka ta nie jest w żadnym razie dydaktyczno-moralizatorskim wykładem, poważną opowieścią, która powstała ku przestrodze. Dużo w niej mądrego humoru. Ogląda się ją naprawdę z zapartym tchem. Skłania do refleksji nad sensem życia, nad tym, co jest w nim tak naprawdę ważne.

Piotr Kanikowski, 24legnica.pl: Zamiast klasycznych dekoracji wykorzystano wielkie ekrany, na których wyświetlane są wariackie animacje Mariusza Wolańskiego. Animacje, choć wariackie, są czarno-białe, za to kostiumy zaprojektowane przez Małgorzatę Bulandę papuzio kolorowe. Szalone. Ewa Galusińska jako ptak Bulbulezar byłaby sensacją karnawału w Rio de Janerio, a Bartosz Bulanda i Robert Gulaczyk grający braci Parysady, na oczach widzów przebierają się w postacie ze światów fantasy kreowanych w kinie przez Jeuneta i Bessona.

Spektakle na Scenie Gadzickiego Teatru Modrzejewskiej w Legnicy 29 i 30 maja o godz. 11.00. W niedzielę 3 czerwca o godz. 12.00. 5 i 6 czerwca spektakle grane będą dwukrotnie o godz. 10.00 oraz o godz. 12.00. Bilet 25 zł (ulgowy 20 zł). Rezerwacja tel. 76 72 33 505 lub Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.. Bilet można kupić także na stronie https://teatrlegnica.interticket.pl

Grzegorz Żurawiński