Drukuj

- Teatr wchodzi w rok 2018 bez gwarancji środków na działalność artystyczną i edukacyjną - poinformował dyrektor legnickiego Teatru Modrzejewskiej Jacek Głomb. - Czujemy się, jakbyśmy siedzieli na bombie zegarowej – alarmuje zespół artystyczny w oświadczeniu przekazanym lokalnym mediom.


Od 2009 roku legnicki teatr jest instytucją kultury samorządu Dolnego Śląska współprowadzoną przez samorząd Legnicy. Zawarta wówczas przez obu organizatorów umowa gwarantuje teatrowi wyłącznie środki na tzw. koszty stałe (płace i koszty utrzymania obiektów). Podobnie jest w planach budżetowych obu samorządów na rok 2018. Sejmik zagwarantował teatrowi 3,08 mln zł, zaś miasto 1,5 mln zł (kwota ta jest niezmienna od ośmiu lat).

- Na realizację premier i działalność statutową nie ma w tych budżetach ani złotówki - zauważa Jacek Głomb przypominając, że jest to sytuacja niezmienna od wielu lat. - Nigdy też nie otrzymaliśmy od miasta najmniejszego chociażby wsparcia dla naszej działalności artystycznej. Ostatnio wnioskowaliśmy o 150 tys. zł na zaplanowaną na styczeń przyszłego roku premierę "Wiernej watahy" duetu PiK. Bez odpowiedzi. Nie ma tych pieniędzy w planie budżetu miasta na przyszły rok. Zrealizujemy tę premierę podejmując ryzyko, że nie będziemy mieli na to środków. Zrobimy to tylko dlatego, by być odpowiedzialnym wobec twórców, którzy próby do tego spektaklu rozpoczęli jeszcze przed tegorocznymi wakacjami - dodał.

W ostatnich latach Teatr Modrzejewskiej działalność artystyczną i edukacyjną prowadził dzięki dodatkowym środkom pozyskiwanym głównie z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach dwóch trzyletnich programów ("Teatr opowieści" 2012-2014 oraz „Świat jest gdzie indziej – ten świat jest takim jakim go czynimy” 2015-2017), które finansowało ministerstwo (300 tys. zł rocznie), zaś wkład własny do premier realizowanych w tych programach zapewniał teatrowi jego główny organizator - samorząd Dolnego Śląska (150 tys. zł rocznie). Dodatkowe środki na działalność artystyczną zapewniał teatrowi główny sponsor jego działalności, jakim był KGHM Polska Miedź S. A. (300 tys. zł rocznie). Dawało to średniorocznie dodatkowe 750 tys. zł do teatralnego budżetu, co pozwalało na realizację 5 premier w każdym roku.

"W tym roku, po zmianach w strukturach władzy, nasz wieloletni i lojalny sponsor KGHM Polska Miedź przestał nawet odpowiadać na nasze pisma. Także w tym roku kończy nam się ostatni trzyletni grant MKiDN i - podobnie jak wszyscy startujący w ministerialnych konkursach - nie mamy pewności, czy pozyskamy kolejny" - czytamy w oświadczeniu podpisanym przez zespół legnickiego teatru, które odczytano podczas czwartkowej (7 grudnia) konferencji prasowej, w której, oprócz dyrektora Teatru Modrzejewskiej, uczestniczyli także: Magda Drab (aktorka, reżyserka, dramatopisarka, laureatka tegorocznej Gdyńskiej Nagrody Dramaturgicznej) oraz Paweł Wolak (aktor, reżyser, dramaturg, wraz z żoną-aktorką w duecie PiK realizujący autorskie sztuki także poza macierzystą sceną).

- Nasze oświadczenie nie wynika z dążenia do zwarcia, nie jest też akcją protestacyjną, a jedynie alarmem, z którym ma prawo zapoznać się opinia publiczna - tłumaczył Jacek Głomb. - Zagrożone są nie tylko premiery, ale i nasza działalność edukacyjna, którą od 25 lat teatr kieruje bezpłatnie do dzieci i młodzieży, a ostatnio także do dorosłych i seniorów. Grozi nam, że zawiedziemy uczestników zajęć i ich rodziców, którzy zapisali swoje dzieci na rozpoczęte we wrześniu zajęcia w sezonie 2017/2018 - zauważyła Magda Drab. - Teatr, który nie gra i nie przygotowuje nowych premier umiera – albo już jest martwy. Tymczasem jest to miejsce, które - jak żadne inne - gromadzi artystów wielu dziedzin sztuki - dodał Paweł Wolak.

- Już zdecydowałem o zdjęciu jednej z premier planowanych na przyszły rok. Jeśli nie otrzymamy finansowego wsparcia będę zmuszony zawiesić realizację kolejnych, może nawet wszystkich! Mam jedynie nadzieję, że minister, który dostrzegł nas i docenił w trakcie jubileuszu (teatr otrzymał 150 tys. zł dotacji na wydarzenia jubileuszowe, przyznano mu także ministerialny medal "Zasłużony Kulturze Gloria Artis") dołoży nam środków na premiery, o które wnioskujemy. Problem w tym, że dowiemy się o tym dopiero w kwietniu lub maju, bo termin naboru wniosków przesunięto na 15 stycznia 2018 r. - zauważył Jacek Głomb. - Problem braku bezpieczeństwa i niestabilności finansowej dotyczy wielu teatrów w Polsce. Dopóki teatry będą miały gwarantowane środki wyłącznie na przetrwanie, a nie na działalność statutową, to takie pożary będą wybuchały cyklicznie - dodał.

- Święta, święta i po świętach - skomentował obecny na czwartkowej konferencji prasowej legnicki korespondent TVP Wrocław Andrzej Lampart nawiązując do zakończonego 10 dni wcześniej jubileuszu 40-lecia legnickiego teatru. "Czujemy się, jakbyśmy siedzieli na bombie zegarowej" - czytamy w przekazanym mediom oświadczeniu teatralnych twórców.

Grzegorz Żurawiński