Jacek Głomb i Robert Urbański w studiu Radia Wrocław Kultura opowiadali we wtorkowe popołudnie 14 listopada o nachodzącej w przyszłym tygodniu kulminacji jubileuszu legnickiego teatru, która rozpocznie się w czwartek 23 listopada premierą "Biesów" Dostojewskiego w ich wspólnej realizacji.


W audycji, którą prowadzili Grzegorz Chojnowski i Magda Piekarska, było o 175-letniej historii teatru w Legnicy, ale też o wydarzeniach, które zaplanowano na pięciodniowe święto z okazji jubileuszu 40-lecia polskiej sceny dramatycznej w mieście.  Można było usłyszeć m.in., że do roku 1933 niemiecki teatr miejski w Liegnitz był wyłącznie sceną impresaryjną. Zmiana nastąpiła wraz z dojściem nazistów do władzy, którzy postanowili prowadzić bardziej aktywną politykę kulturalną zapewniając teatrowi większe środki pozwalające na stworzenie stałego i licznego zespołu artystycznego oraz technicznego, a w konsekwencji na wyjątkową intensywność pracy scenicznej.

- O dużej roli, jaką przypisywano teatrowi w prowadzonej w Niemczech polityce kulturalnej, ale też o zapotrzebowaniu mieszkańców miasta na ten rodzaj sztuki, świadczył zamiar władz i ich obietnica z 1942 roku, że "po zwycięskiej wojnie" większy obiekt dla teatru wybudowany zostanie w nowym miejscu. Dotychczasowy budynek w Rynku uznano bowiem za zbyt mały dla wzrastających potrzeb - zauważył Robert Urbański.

Niemcy przegrały jednak wojnę i w 1945 roku do Legnicy wkroczyła Armia Czerwona. Już latem 1945 roku marszałek Rokossowski zarządził, że w mieście, które wybrał na siedzibę dowództwa Północnej Grupy Wojsk, trzeba stworzyć zawodowy teatr i zespół muzyczny. Początkowo ulokowano go w okazałym obiekcie Domu Oficera (dziś siedziba legnickiej kurii biskupiej), ale już rok później Rosyjski Teatr Dramatyczny PGW przeniesiono do teatralnego budynku w Rynku. I chociaż teatr grał po rosyjsku, głównie dla radzieckich wojskowych i ich rodzin, to w piątki był dostępny również dla polskich mieszkańców Legnicy. I tak było do 1964 roku, kiedy to z nieznanych powodów ten teatr rozwiązano, a budynek przejęła polska administracja miasta.

W radiowym studiu rozmawiano jednak nie tylko o historii teateru, także tej polskiej, która zaczęła się w 1977 roku, ale też o programie nadchodzącego jubileuszu, na który złożą się wydarzenia tak różne, jak: projekcje sztuk zrealizowanych dla Teatru Telewizji, panel o latach 80-tych ub. wieku na legnickiej scenie z udziałem ówczesnego dyrektora teatru Józefa Jasielskiego i związanych z nim aktorów, gala z potańcówką, czy koncert promujący płytę z piosenkami i muzyką z legnickich spektakli w nowych aranżacjach Łukasza Matuszyka. Ważnym elementem wydarzenia będzie udział blisko 250 gości spoza Legnicy, w tym byłych pracowników ze wszystkich lat działalności legnickiej sceny.

Jubileuszowa pięciodniówka rozpocznie się jednak na Scenie Gadzickiego podwójną premierą "Biesów" wg powieści Dostojewskiego w adaptacji Roberta Urbańskiego i reżyserii Jacka Głomba. Będzie to pierwszy Dostojewski przeniesiony na legnicką scenę w całej jej 40-letniej historii.

- Zaadaptować "Biesy" dla teatru to czyste szaleństwo. Jedno jest pewne. Moje sakramentalne 100 minut spektaklu tym razem się nie uda, bo to niemożliwe. Początkowo miałem inny pomysł na jubileuszową premierę, ale postawiłem jednak na opowieść ciężkiego kalibru, na ważny temat. Angażujemy w spektakl cały zespół aktorski, jakim dysponujemy, plus dwóch aktorów gościnnych, jeśli można tak nazwać Grzegorza Wojdona, który gra u nas niemal stale, a do tego wychowanka naszego Klubu Gońca Teatralnego Macieja Rabskiego związanego dziś z wrocławskim teatrem offowym Układ Formalny. Będzie to jednak nasza opowieść wywiedziona z "Biesów" zrobiona tak, by każdy z aktorów miał w tym spektaklu coś do zagrania - zapewniał Jacek Głomb.

- Skupimy się na motywach manipulacji, inwigilacji, mechanizmach plotki i prowokacji, a także na obłędzie ideologii, że trzeba wszystko zburzyć, by budować na nowo - dodał Robert Urbański.

Mówiąc o formule jubileuszowego świętowania Jacek Głomb dodał, że bardzo zależało mu na tym, by nie było to święto aktualnego dyrektora i jego pracowników, ale jubileusz wszystkich, którzy w 40-leciu teatr tworzyli i w nim pracowali. By było to święto Teatru Dramatycznego, Centrum Sztuki-Teatr Dramatyczny i Teatru Modrzejewskiej, bo w takich formułach funkcjonowała legnicka scena. By był to wspólny jubileusz teatru Sykutery, teatru Jasielskiego, czy współcześnie i od 23 lat teatru Głomba.

Wtorkowa audycja  Radia Wrocław Kultura z opisaną rozmową powtórzona zostanie w środę 15 listopada o godz. 8.00. Można wysłuchać jej w internecie: http://www.radiowroclawkultura.pl

Grzegorz Żurawiński