Drukuj

Podczas sesji dolnośląskiego sejmiku z motywacji polityczno-ideologicznych za antypolską uznano wyprodukowaną w 2011 roku sztukę legnickiego teatru pt. "III Furie". Co więcej, jej internetowy opis przyrównano do tekstów z hitlerowskich gadzinówek. Przeciw pomówieniu teatru o antypolskość nikt publicznie nie zaprotestował! W efekcie zablokowano uchwałę o przyznaniu teatrowi honorowej odznaki "Zasłużony dla Województwa Dolnośląskiego". Poniżej oświadczenie dyrektora Teatru Modrzejewskiej Jacka Głomba w tej sprawie.


O Ś W I A D C Z E N I E

Były czasy, gdy wszystko, co antysocjalistyczne, określane było jako antypolskie. Były lata, gdy "Dziady" Mickiewicza w reżyserii Kazimierza Dejmka, oskarżano o antypolskość, gdyż za taką uznawano przypisaną spektaklowi antyradzieckość. Był to czas, gdy antypolskość i zdradę notorycznie zarzucano patriotom i przedstawicielom demokratycznej, wolnościowej opozycji. W tym także wybitnym postaciom polskiej kultury. Wydawało się, że te lata bezpowrotnie odeszły w przeszłość. W czwartek 26 października 2017 roku, podczas sesji dolnośląskiego sejmiku, okazało się, że jest inaczej. Z motywacji polityczno-ideologicznych za antypolską uznano wyprodukowaną w 2011 roku sztukę legnickiego teatru pt. "III Furie". Co więcej, jej internetowy opis przyrównano do tekstów z hitlerowskich gadzinówek!

Tych stygmatyzujących, bezzasadnych i obraźliwych określeń użył podczas sesji tylko jeden z radnych (Patryk Wild, radny niezależny), który przyznał, że nie oglądał sztuki, by zablokować przyznanie legnickiemu teatrowi Złotej Odznaki Honorowej "Zasłużony dla Województwa Dolnośląskiego". Co stało się niemal w przeddzień jubileuszu 40-lecia tej artystycznej instytucji zasadnie określonej w projekcie stosownej sejmikowej uchwały za ambasadora i kulturalną wizytówką regionu. Problem w tym, że przeciw pomówieniu teatru o antypolskość nikt publicznie nie zaprotestował, a blokada uchwały o przyznaniu teatrowi honorowej odznaki okazała się skuteczna!

Bezspornie "III Furie" w reżyserii Marcina Libera to szaleńcza i groteskowa wizja współczesnej Polski obarczonej garbem historii sięgającej wojennych traum i przemilczanych, wstydliwych jej epizodów. To teatr totalny dla widzów odważnych i dojrzałych. Spektakl skomponowany został bowiem z wstrząsających motywów literackich „Dzidzi” Sylwii Chutnik i szokująco dokumentalnego „Egzekutora” Stefana Dąmbskiego. Są w nim także artystyczne odniesienia do „Dziadów” Mickiewicza, malarstwa Malczewskiego i teatru antycznego.

Wyjątkowa jakość artystyczna przedstawienia (20 nagród na przeglądach i festiwalach), towarzyszące mu rozgłos oraz emocje sprawiły jednak, że to właśnie ten legnicki spektakl odbył tak wiele artystycznych podróży. Przy pełnych widowniach prezentowano go nie tylko w Legnicy, ale także w: Zielonej Górze, Jeleniej Górze, Krakowie, Bydgoszczy, Zabrzu, Gdyni, Łodzi, Katowicach, Warszawie, Szczecinie, Lublinie, Kargowej, Wrocławiu, w słowackich Koszycach i Nitrze, w słoweńskim Mariborze, a także w argentyńskim Buenos Aires. Nieprzypadkowo Marcin Liber wygrał nim „Laur Konrada”, najważniejszą nagrodę reżyserską w kraju przyznawaną przez jurorów Festiwalu Sztuki Reżyserskiej Interpretacje w Katowicach, podczas którego TVP Kultura na żywo transmitowała "III Furie" na swojej antenie. Artystyczna jakość tej realizacji sprawiła, że to właśnie za tę sztukę aktorka Joanna Gonschorek i reżyser Marcin Liber otrzymali w roku 2012 nagrody teatralne marszałka województwa dolnośląskiego!

Jest w tym przedstawieniu scena, w której bohaterowie sztuki w narodowych barwach i szalikach piłkarskich kibiców, w groteskowym wybaczeniu dla własnej reprezentacji wrzeszczą: "Nic się nie stało. Polacy, nic się nie stało!”. Czy jednak na pewno nic się nie stało na sesji dolnośląskiego samorządu, gdy bez zdecydowanego sprzeciwu i adekwatnej reakcji zarzucono antypolskość legnickiej sztuce teatralnej?

Jacek Głomb, dyrektor Teatru Modrzejewskiej w Legnicy
Legnica, 27 października 2017 r.