Trzy pociągi Kolei Dolnośląskich, kursujące między Wrocławiem i Legnicą, otrzymały imiona, które wiążą je z działalnością legnickiego teatru. W środę 11 października jeden z nich odprawiono z przytupem i śpiewem z Wrocławia, by po niespełna godzinie przywitać go na drugim peronie legnickiego dworca kolejowgo. Do kolejowego rozkładu trafiły: "Modrzejewska", "Ballada o Zakaczawiu" oraz "Trzy Furie", a zatem patronka legnickiej sceny oraz tytuły dwóch głośnych sztuk zrealizowanych w Teatrze Modrzejewskiej. 
 
Tuż przed godz. 15.00  złoty pociąg (to nawiązanie do dolnośląskiego mitu o ukrytych i poszukiwanych w regionie skarbach III Rzeszy) o nazwie "Trzy Furie" witany był przez licznie zgomadzonych przedstawicieli lokalnyh mediów. Wśród psażerów, którzy nim podróżowali, byli m.in. prezes Kolei Dolnośląskich S.A. Piotr Rachwalski, dyrektor legnickiego Teatru Modrzejewskiej Jacek Głomb, a także młodzi członkowie Stowarzyszenia Przyjaciół i Sympatyków Folkloru "Furmani" w Rzeszotarach oraz weterani kolei ze Stowarzyszenia "Kolejarz" w Miłkowicach. Zgromadzonych witał transparent "Daj się pociągnąć do teatru".
 
- Nasze pociągi są równie szybkie, jak te mitologiczne Furie. Wraz z legnickim teatrem w naszej działalności wychodzimy poza schematy. Obie nasze firmy obchodzą w tym  roku swoje jubileusze, a razem działamy dla mieszkańców Legnicy i Dolnego Śląska - objaśniał sens tej niekonwencjonalnej inicjatywy Piotr Rachwalski.
 
- Od tego momentu jesteśmy obecni w pociągach, czyli tam, gdzie są ludzie i nasi potencjalni widzowie. Jesteśmy bowiem teatrem ludowym, w najlepszym, demokratycznym sensie tego określenia - dodawał Jacek Głomb.
 
Powitanie pociągu miało także happeningowy wymiar artystyczny. Grupa folklorystyczna z Rzeszotar zaprezentowała układ taneczno-wokalny i usłyszeliśmy znanego foxtrota "Ach Ludwiko", który przed wielu laty wykonywał Eugeniusz Bodo do słów Juliana Tuwima. Chwilę później do akcji przystąpili członkowie "Kolejarza" z Miłkowic. Dzięki nim i odegranym scenkom mogliśmy poznać nieoczywiste związki kolei i teatru. Np. fakt, że historia początków teatru w Liegnitz jest o dwa lata starsza, niż kolejowego połączenia z Breslau. Artyści-amatorzy przypomnieli także, że "Balladę o Zakaczawiu" grano w byłym legnickim kinie Domu Kultury "Kolejarz", wśród bohaterów tej opowieści byli kolejarze, a amerykańskie podróże teatralne Heleny Modrzejewskiej po Ameryce, które uczyniły z niej światową gwiazdę sceny, odbywały się właśnie pociagami.
 
Akcja artystyczna dowiodła, że zawarte w marcu br. porozumienie o współpracy pomiędzy legnickim teatrem i Kolejami Dolnośląskimi ma już swój materialny i symboliczny wymiar. "Trzy Furie" wożą pasażerów z Wrocławia do Legnicy, a "III Furie" w reżyserii Marcina Libera  jeszcze w grudniu br. powrócą na legnicką scenę teatralną.
 
Grzegorz Żurawiński