Drukuj

Legnicki teatr kontynuuje cykl gościnnych prezentacji rozpoczęty w maju ub. roku. Po spektaklach teatralnych przyszedł czas na literaturę. Na początek będzie to wieczór z twórczością jednego z największych poetów greckich XX wieku Konstandinosa Kawafisa. Spotkanie z autorem najnowszego przekładu jego wierszy Jackiem Hajdukiem w Caffe Modjeska w czwartek 21 września. Początek o 18.00.


- Wracamy do projektu Modrzejewska – Dom Otwarty z przytupem. Tym razem z literackim w cyklu spotkań autorskich połączonych z prezentacjami książek. Wspierać nas w tym będzie Kolegium Europy Wschodniej im. Jana Nowaka-Jeziorańskiego we Wrocławiu – objaśnia dyrektor Teatru Modrzejewskiej w Legnicy Jacek Głomb.

- Zaczynamy od spotkania poświęconego poezji największego nowożytnego greckiego poety Konstandinosa Kawafisa urodzonego w Aleksandrii w Egipcie, skromnego urzędnika, który – choć napisał ponad 200 wierszy - za życia nie wydał ani jednego tomiku i dopiero po śmierci został dostrzeżony, odkryty i przetłumaczony na wiele języków świata. Spotkamy się z Jackiem Hajdukiem, autorem nowego polskiego przekładu „Kanonu – 154 wierszy”, które wybrał ze swojego dorobku sam poeta – dodaje kierownik literacki legnickiego teatru Robert Urbański.

Tak Konstandinosa Kawafisa (1863 – 1933), który urodził się i zmarł w egipskiej Aleksandrii i ledwie czterokrotnie odwiedził Grecję, opisał w Gazecie Wyborczej Grzegorz Jankowicz: Aleksandryjczyk z urodzenia i przekonania, wielbiący swe miasto, ale też nieustannie się z nim wadzący. Homoseksualista gnębiony wyrzutami sumienia i społecznym ostracyzmem, wytrwale poszukujący pojemniejszej formy życia, której fundamentem miała być siła uczuć, a nie normy obyczajowe. Chrześcijanin wychowany w greckim prawosławiu, krytyczny wobec tradycji i ostrożnie flirtujący z helleńskim poganizmem. Wieloletni urzędnik wydziału nawadniania ministerstwa robót publicznych i periodyczny makler giełdowy. Kosmopolita, który odbył raptem kilka zagranicznych podróży. Wspaniały mówca jak ognia unikający publicznych wystąpień. Obsesyjny cyzelator, który pozostawił po sobie zaledwie 256 wierszy, w tym 154 składające się na tzw. kanon, czyli doskonałą (nieopublikowaną za życia) Księgę. Historyk amator zaczytujący się w helleńskich, rzymskich i bizantyńskich kronikach.Wreszcie: literacki mistrz Eliota, Audena, Miłosza, Brodskiego, Herberta i Heaneya.

Do Polski wiersze tego poety trafiły późno (pierwszy wybór w 1967 roku), głównie za sprawą wieloletniej pracy tłumacza Zygmunta Kubiaka. Ostanimi laty grecki poeta stał się jednak modny. W 2011 ukazał się wybór jego wierszy w przekładzie Antoniego Libery, w 2013 wybór w przekładzie Ireneusza Kani, a w 2014 opublikowano tzw. Kanon (154 wiersze przeznaczone do druku przez samego Kawafisa) w przekładzie Jacka Hajduka, który na łamach Tygodnika Powszechnego tak pisał o poecie: Kawafis był homoseksualistą. A jednak jego poezja w najmniejszym nawet stopniu nie jest poezją skargi! Poezja Kawafisa to zachwyt – zachwyt nad pięknem męskiego ciała i nad dawną świetnością grecką; i mądra tęsknota za wszystkim tym, co niegdyś żyjąc pełnią, nie oparło się w końcu niszczącej sile czasu.

- Nie zachowały się żadne personalia kochanków Kawafisa. I nie zauważyłem, żeby jego biografów to jakoś szczególnie martwiło. Czasami można wręcz odnieść wrażenie, że nieświadomie cieszyło. Kawafis cichutko sobie cierpiał, w wyniku czego pozostawił piękne wiersze. I tak jest dobrze – zauważył Błażej Warkocki (dwutygodnik.com).

W poezję Kawafisa wpisane jest marzenie odzyskania przeszłości; poprzez wykorzystywanie kontekstów historycznych, ale także nadawanie jej – przeszłości – życia. Zebrane w jednym tomie wiersze w nowym przekładzie Jacka Hajduka pozwalają na nowo docenić zarówno historyczne jak i ponadczasowe walory liryki aleksandryjskiego mistrza (Adam Zagajewski).

Poecie poświęcony został grecki film biograficzny z 1996 roku, który do muzyki Vangelisa wyreżyserował Iannis Smaradis. Film o tyle zaskakujący, że jego bohater nie wypowiada w nim ani jednego słowa!

 


Grzegorz Żurawiński