Drukuj

Po raz 25 krytyk teatralny i naczelny Dialogu Jacek Sieradzki opublikował swój autorski „Subiektywny spis aktorów teatralnych”. Kto jest nadzieją polskiego teatru? Kto na fali się utrzymuje, kto zwycięzcą i mistrzem? Wśród 45 polskich aktorek i aktorów dostrzeżonych i ocenionych w tegorocznym zestawieniu jest także aktorka legnickiego Teatru Modrzejewskiej Magda Skiba, która do zespołu Jacka Głomba dołączyła w 2005 roku wraz z grupą kolegów współtworzących offowy Teatr Zakład Krawiecki we Wrocławiu.


„Dwudziesty piąty raz zbieram z całego sezonu notatki o robocie aktorskiej. Subiektywne, skażone niepełnością, bo mnóstwa ról, które mogły być świetne, ba, o których wiem z relacji, że były świetne, po prostu nie dałem rady zobaczyć. Nadzieje, surf po fali, zwycięstwa, mistrzostwa, czasem wątpliwości, kategorie stosowane według reguł obowiązujących już od, rany boskie, ćwierćwiecza. Powiem nieskromnie, że chyba się nie zestarzały. Bo i nie mogły: istota aktorstwa pozostaje niezmienna w dużo większym stopniu, niż się to apologetom postępu w sztuce wydaje” – napisał we wstępie do najnowszego „Spisu” jego autor Jacek Sieradzki podsumowując teatralny sezon 2016/2017.

Nie da się wyliczyć ról, które w ciągu tych 12 lat obecności na legnickiej scenie zagrała Magda Skiba. Była m.in. Karoliną Corday w „Marat- Sade” Lecha Raczaka, Julią Capuletti w „Kochankach z Werony” Jacka Głomba, czy ostatnio Lady Makbet w „Makbecie” Lecha Raczaka. W 2014 roku zadebiutowała jako reżyserka inscenizacją kameralnego duodramu Athola Fugarda "Dzień dobry i do widzenia". W tym samym roku otrzymała wyróżnienie aktorskie za rolę w spektaklu Pawła Wolaka i Katarzyny Dworak "Droga śliska od traw. Jak to diabeł wsią się przeszedł" na XIV Festiwalu Dramaturgii Współczesnej "Rzeczywistość przedstawiona" w Zabrzu. Oddajmy jednak głos twórcy jubileuszowej edycji „Subiektywnego spisu aktorów teatralnych”:

Magda Skiba (na fali): Zabiera się jej sylwetkę, urodę, zabiera się ściśnięty bandażem biust, włosy. I co najboleśniejsze – oczy, przesłonięte kontaktowymi szkłami. Gdzie jest granica poświęceń? Robert Talarczyk wymyślił sobie stwory z futurologicznej „Inwazji jaszczurów” Karela Čapka nie jako metaforyczne odbicie polityki (czytano powieść jako aluzję do ruchów faszystowskich), lecz wprost jako nieludzi. Konkurencyjny gatunek. I zagraj tu nieludzia metr od widza, bez animatroniki tworzącej – na ekranie – rozmaite Gollumy. Pamiętam aktorkę legnickiego Teatru im. Modrzejewskiej z mnóstwa ról, od brawurowej parodii telewizyjnej idiotki we „Wlotce.pl” Pawła Kamzy, przez buntującą się nałożnicę w „Carze Samozwańcu” Adolfa Nowaczyńskiego czy inteligencką emigrantkę po 1968 roku w sztuce Julii Holewińskiej „Krzywicka/Krew”. Ale tu jej się kłaniam – i koleżankom też – za gest rezygnacji z własnej urody, za ofiarność, za wzięcie na bark konsekwencji zespołowej pracy. Wcale nie wszędzie by się tak udało. Tylko w najlepszych drużynach.

Publikowany od ćwierćwiecza „Spis” Sieradzkiego to już ponad tysiąc not i 690 nazwisk polskich aktorów. Większość pojawiła się w nim tylko jeden raz. Wielokrotnie nie brakło w nim jednak byłych i aktualnych aktorów legnickiej sceny. Najwybitniejsi, mistrzowie aktorskiego fachu, pojawiali się w tym zastawieniu wielokrotnie: Jan Peszek i Jan Englert (7 razy), Kinga Preis, Krzysztof Globisz, Jerzy Radziwiłowicz oraz Zbigniew Zapasiewicz (8 razy) oraz - mistrz wśród mistrzów - Janusz Gajos (9 razy)!

Pełny „Subiektywny spis aktorów teatralnych” Jacka Sieradzkiego za rok 2017 opublikował teatralny wortal e-teatr.pl. Znajdziesz go TUTAJ!

Grzegorz Żurawiński