Drukuj

Spektakl Katarzyny Knychalskiej w reżyserii Jacka Głomba realizowany w Teatrze Dramatycznym im. Juozasa Miltinisa w litewskim Poniewieżu  to słodko-gorzka teatralna fantazja inspirowana stylem i bohaterami tekstów Bohumila Hrabala. Premiera w naturalnym wnętrzu lokalnej parowozowni w piątek 12 maja.


Szef litewskiej sceny Linas Marius Zaikauskas, znany między innymi z polskich inscenizacji Czechowa, Gogola i Szekspira, a na przełomie wieków także dyrektor Teatru Powszechnego w Radomiu, postanowił skorzystać z doświadczeń Jacka Głomba w realizacji spektakli w przestrzeniach pozateatralnych. Gdy wybór padł na poniewieską parowozownię pojawiła się ochota, by sięgnąć po rozsławione oskarowym filmem Jiříego Mentzla „Pociągi pod specjalnym nadzorem” Bohumila Hrabala.

- Szybko okazało się, że tam nie ma materiału na pełnometrażowy spektakl. Sięgnęłam zatem także po „Zbyt głośną samotność” i tym sposobem miałam już główną oś swojej opowieści. Postanowiłam to uzupełnić wątkami z innych powieści i opowiadań Hrabala. W efekcie w „Stacyjce” są inspiracje z przynajmniej 15 jego tekstów. Co było tym łatwiejsze, że jego malutkie książeczki są złożone z dziejów nielicznej grupy tych samych bohaterów. Tak powstał mój własny tekst, ale bardzo wiernie trzymający się języka Hrabala – mówi autorka scenariusza Katarzyna Knychalska.

Bohater „Pociągów…” Miłosz Pipka powraca po latach na stację kolejową, na której krótko pracował w czasie wojny. Przyjeżdża z narzeczoną Elizką, żeby jej to miejsce pokazać. Spotyka tylko karczmarza Pepina i razem z nim zaczyna snuć opowieść o losach wszystkich mieszkańców i pracowników stacyjki: Pana Zawiadowcy, jego żony i córki, pana Hanti ze "Zbyt głośnej...", Całuska, Cyganki, Telegrafistki.

-  Ta nasza opowieść niby dzieje się w czasie wojny i trochę po, ale jest snuta poza czasem, jako sen Miłosza. Ze wszystkimi bohaterami jest tak, jak to u Hrabala. Wsłuchujesz się w nostalgicznie wesołe czeskie opowiastki snute przy piwie, ale jak dojdziesz do spodu, to zauważasz, że większość źle się kończy. Najczęściej wręcz tragicznie. Bo Hrabal jest rzeźnikiem nie mniejszym niż Szekspir. Paradoksalnie to pisarz bardzo smutny. Dlatego „Stacyjka” jest tragikomiczną, słodko-gorzką balladą o zabarwieniu metafizycznym – dodaje autorka scenariusza.

- Podobnie jak ma to miejsce w  wielu opowiadaniach Hrabala rzecz działa się będzie w nieco surrealistycznej knajpie, w tym przypadku dworcowej. Skorzystanie z możliwości realizacji spektaklu w parowozowni, a zatem i z tego, że wezmą w nim udział pociągi i drezyny, nie tylko  wzmocni autentyzm opowieści, ale sprawi, że kameralność opowieści zderzona zostanie z rozmachem inscenizacji. Nie bez znaczenia jest także międzynarodowy charakter tego projektu. Oto twórcy z Polski biorą na warsztat teksty czeskiego autora, aby skonfrontować go z wrażliwością litewskich aktorów. Mieszanka wydaje się intrygująca – zauważa reżyser sztuki Jacek Głomb.

Polską grupę realizatorów litewskiej „Stacyjki”, poza autorką scenariusza i reżyserem, tworzą także: scenografka Małgorzata Bulanda, kompozytor muzyki Bartek Straburzyński  oraz odpowiedzialny za ruch sceniczny Witold Jurewicz. W spektaklu występują: Jonas Čepulis, Antanas Venckus, Asta Preidytė, Raminta Paukštytė, Vytautas Kupšys, Margarita Bareikytė, Laimutis Sėdžius, Gintarė Kulikauskytė, Albinas Kėleris, Jolita Skukauskaitė-Vaišnienė i Marius Cemnickas.

Dla Jacka Głomba „Stacyjka” to czwarty spektakl wyreżyserowany ze scenariuszy Katarzyny Knychalskiej. Wcześniej były to” „Moja Bośnia” (2014), „Stilon – najlepszy ze światów” (2016) oraz gruzińska adaptacja "Wielu demonów” Jerzego Pilcha (2016).

Grzegorz Żurawiński