Drukuj
„Mała Moskwa. Rzecz o radzieckiej Legnicy”. Taki tytuł ma wyjątkowa książka Wojciecha Konduszy, która zaprezentowana zostanie 15 września (18.00) podczas imprezy w teatralnej Caffe Modjeska. Niemal identyczny tytuł będzie miał film fabularny Waldemara Krzystka. Nie ma w tym cienia przypadku. Także dlatego - obaj autorzy spotkają się w Legnicy na promocji książki…

„Legnica przez prawie pół wieku odgrywała znaczącą rolę polityczną w europejskiej przestrzeni. Była miastem zaznaczonym na wszystkich mapach sztabowych świata. Interesowały się nią wywiady państw natowskich. W miasto wycelowane były amerykańskie rakiety. Taką rangę nadawał Legnicy fakt stacjonowania w sztabu Północnej Grupy Wojsk Armii Radzieckiej, dowództwa 4 Armii Lotniczej, 19 pułku łączności, 91 samodzielnego batalionu ochrony i zaopatrzenia, 137 batalionu łączności, 245 eskadry śmigłowców, 748 składnicy sprzętu łączności, i w pewnym okresie (1984-1990) także Naczelnego Dowództwa Zachodniego Teatru Działań Strategicznych. Ze względu na koncentrację w mieście struktur dowódczych i najważniejszych ogniw organizacyjnych Grupy, Rosjanie Legnicę zaczęli nazywać „Małą Moskwą” – pisze we wstępie do książki Wojciech Kondusza.

KSI¡ŻKA...

„Legnicka „Mała Moskwa” przeminęła. Wszystko zresztą w historii przemija. Jednakże jej obraz w pięknej książce Konduszy może trwać niesłychanie długo. Jej autor bowiem zamienił ją w rzecz wielowymiarową, dramatyczną, chwilami zabawną i farsową, więc – głęboko ludzką. Nie ma tu monotonnej gry ideologicznej między czarnym i białym; jednoznaczności zła i dobra. Są za to ludzie, przygniatająca ich polityka i uwikłanie w nie zawsze jednoznaczne intencje i interesy. Aż nadto, jak na jedną narrację. Będzie ona inspirować historyków i politologów do dalszych badań. Może też zrodzić się z tego niejedna powieść sensacyjna czy film” – napisał recenzent książki, filozof, poeta i krytyk literacki prof. Jan Kurowicki

... I FILM

Tymczasem z Warszawy nadeszła długo oczekiwana wiadomość, że Polski Instytut Sztuki Filmowej zdecydował o przyznaniu 1,5 mln zł dotacji do – czekającego na realizację od kilku lat - projektu filmu fabularnego „Mała Moskwa”, który chce zrealizować Waldemar Krzystek.
Ponoć, to prawdziwa opowieść. W latach 60. historię zakazanej i niemożliwej miłości między młodym Polakiem, a żoną radzieckiego oficera, legniczanie przekazywali sobie z ust do ust. - Słuchaj głupia Wiero, mała kretynko. Nigdy nie dostaniesz polskiego obywatelwa, bo my się nigdy na to nie zgodzimy - uciął tę miłość radziecki kapitan ze scenariusza.
Będzie to zatem kolejna legnicka opowieść tego reżysera, absolwenta miejscowego ogólniaka. Wcześniej było słynne „W zawieszeniu” (z Jandą i Radziwiłowiczem), a także „Zwolnieni z życia” i - nie mniej głośna - telewizyjna wersja teatralnej „Ballady o Zakaczawiu”.