Drukuj

Przez trzy dni (23-25 lutego) legnickim teatrem, głównie jego sceną, orkiestronem i widownią, zawładną filmowcy. Pod okiem reżysera Pawła Pawlikowskiego kręcić będą kolejne sceny do „Zimnej wojny”, filmowej historii o trudnej miłości w polskich realiach lat 50. minionego stulecia.


Fabuła filmu utrzymywana jest w pilnie chronionej producenckiej tajemnicy. Ze strzępów informacji, które przedostały się do mediów wiadomo jednak, że bohaterami filmu będą członkowie zespołu pieśni i tańca „Mazowsze”. Solistkę tego folklorystycznego zespołu zagra Joanna Kulig, która dla roli uczyła się tańców ludowych i ćwiczyła śpiew. Jej ukochanego zagra legniczanin z urodzenia Tomasz Kot. Oprócz nich w obsadzie filmu są także m.in. Agata Kulesza i Borys Szyc.

- Chcę opowiedzieć o parze, która nie może bez siebie żyć i nie może żyć razem. O wielkiej i trudnej miłości przepuszczonej przez młyn historii – uchylił rąbka tajemnicy reżyser i polski laureat Oskara za „Idę”, w którego dorobku są także takie filmy jak: „Kobieta z piątej dzielnicy” (Joanna Kulig grała w nim z Ethanem Hawke'em), „Lato miłości” i „Ostatnie wyjście”.

Historia osadzona jest w peerelowskich realiach socjalizmu lat 50. ubiegłego wieku, zaś akcja toczy się nie tylko w Polsce, ale także m.in. w Berlinie (zdjęcia realizowano w Niemczech, ale też w Łodzi i Warszawie), Paryżu i Jugosławii.  Dlaczego właśnie w tej epoce?

– Czasy, w których człowiek mierzy się z historią, zazwyczaj wyciągają głębszą prawdę o nas. Poza tym opowiadam o młodych ludziach, a tamtych rozumiem o wiele lepiej niż współczesnych, którzy wyrastają w wirtualnym świecie. Sam wówczas dorastałem, interesuje mnie literatura tego okresu, tam jest wszystko, co karmi moją fantazję –  objaśniał Paweł Pawlikowski w wywiadzie dla Newsweeka.

Ponieważ akcja filmu toczy się we wszystkich porach roku zdjęcia realizowane są już od minionego lata. Castingi na statystów, które w styczniu br. krakowska agencja Outside  przeprowadziła w Legnicy, Wrocławiu i Jeleniej Górze są dowodem na to, że to właśnie na Dolnym Śląsku kręcone będą kolejne sekwencje „Zimnej wojny”.  Na liczącej sobie 175 lat legnickiej scenie teatralnej, którą reżyser dwukrotnie oglądał w ubiegłym roku,  będą to sceny m.in. z udziałem artystów „Mazowsza”.

Podobnie jak było to w przypadku Oskarowej „Idy” producentem filmu jest łódzki Opus Film, którego partnerem jest brytyjski Apocalypso Pictures. Film otrzymał wsparcie (3 mln zł) Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej.

Grzegorz Żurawiński