Legnicki aktor podjął kolejną próbę zmierzenia się z monodramem. Tym razem w autorskiej reżyserii własnego, bardzo intymnego tekstu, który realizuje w ramach Sceny Inicjatyw Aktorskich. Premiera na kameralnej Scenie na Strychu 10 marca.


Paweł Palcat, który do zespołu legnickiego Teatru Modrzejewskiej dołączył w 2005 roku, należy do coraz liczniejszej grupy aktorów tej sceny, którzy piszą bądź adaptują teksty oraz podejmują się reżyserii spektakli. W 2011 roku wyreżyserował własny tekst „Zrozumieć H.” na OFF-ie wrocławskiego Przeglądu Piosenki Aktorskiej, który później włączony został do repertuaru legnickiego teatru (II nagroda reżyserska na 3. Koszalińskich Konfrontacjach Młodych „m-teatr” 2012). Współtworzył adaptację „Niekończącej się opowieści” Michaela Endego (2010) oraz „Innego chłopca” wg Willy’ego Rusella (2012) na legnickiej scenie. W 2013 roku w Bałtyckim Teatrze Dramatycznym wyreżyserował własną adaptację „Wojna nie ma w sobie nic z kobiety” Swietłany Aleksijewicz, za którą otrzymał Srebrną Ostrogę „dla najbardziej obiecującego twórcy zachodniopomorskich scen”.

W 2010 roku za rolę w monodramie „Roxxy 2 Hot” w reżyserii Szymona Turkiewicza, w którym brawurowo wcielił się w postać gwiazdy porno, siostrę bliźniaczkę Almodovarowskiej Patty Diphusy, wyróżniony został jedną z nagród 39. Ogólnopolskiego Festiwalu Teatrów Jednego Aktora we Wrocławiu. Nieprzypadkowo ten błyskotliwy monodram nadal pozostaje w legnickim repertuarze.

„Maraton/Tren” będzie pierwszym autorsko reżyserowanym monodramem Pawła Palcata, który powstaje pod reżyserską opieką Lecha Raczaka. – Trudno mi zdefiniować gatunek tej scenicznej realizacji, która będzie zawierała elementy spektaklu, koncertu i performansu – mówi pomysłodawca i autor sztuki. Nie ukrywa jednak, że inspiracją są dla niego bardzo osobiste, w tym traumatyczne przeżycia związane ze śmiercią matki. Ślad tego odnajdujemy już w tytule realizacji.

- Maraton, ów królewski dystans dla każdego biegacza, jest tu metaforą życia. Jak i ono ma swoje etapy. Od rozgrzewki po metę, którą osiąga się po ogromnym wysiłku i na skraju wyczerpania – zauważa Paweł Palcat, który amatorsko już trzykrotnie zmierzył się z 42. kilometrową trasą, a niemal regularnie startuje w półmaratonach. Drugiej części tytułu i jego żałobnej konotacji, znanej chociażby z twórczości Jana Kochanowskiego, nie trzeba objaśniać.

- W tytułowej zbitce jest też pewien kontrast, gdy przyjmiemy, że bieganie służy zdrowiu. Tymczasem metą naszego życia jest śmierć, która dla współczesnych stała się tabu, czymś wstydliwym, wypieranym w kulturze młodości, zdrowia i piękna. Gdy przychodzi koniec następuje zdziwienie. Tym bardziej, gdy dotyczy to bliskiej osoby i musimy się z tym zmierzyć. Osobisty motyw, pewna intymność trudnego doświadczenia, którym chcę się podzielić, nie ma jednak nic wspólnego z ekshibicjonizmem. Chciałby jedynie oswoić innych z tym, co nieuniknione – objaśnia legnicki aktor, autor i reżyser.

Muzykę do spektaklu tworzą Filip Zawada i Jarek Jachimowicz, zaś wizualizacje grupa pod nazwą Tajne Komplety Filmowe (Magda Skiba, Bartosz Bulanda i Karol Budrewicz). Realizację wspierają też konsultanci: Małgorzata Bulanda (scenografia) i Małgorzata „Madi” Rostkowska (choreografia). Premiera na legnickiej Scenie na Strychu w piątek 10 marca o godz. 19.00.

Grzegorz Żurawiński