Prezydent Legnicy odmówił dofinansowania podwyżek dla pracowników i obchodów 30-lecia Teatru im. Modrzejewskiej. Dyrektor Jacek Głomb protestuje: - Teatr odnosi sukcesy i zasłużył na dodatkowe pieniądze – o głośnym już sporze na linii teatr-ratusz pisze Tomasz Wysocki.

Jeszcze we wrześniu na specjalnie zwołanej konferencji prasowej prezydent Legnicy Tadeusz Krzakowski chwalił miejski budżet. Mówił m.in., że po pierwszym półroczu nadwyżka budżetowa sięgnęła 26 mln zł.

Z zasobności kasy ratusza chciał skorzystać Jacek Głomb, dyrektor Teatru im. Modrzejewskiej. Poprosił władze miasta o 300 tys. zł na podwyżki dla pracowników i grudniowe obchody 30-lecia sceny. Prezydent odmówił.

- Nie mamy pieniędzy ani na podwyżki, ani na jubileusz w teatrze. Nadwyżkę, o której mówił prezydent, będzie można wykorzystać dopiero po zbilansowaniu całego roku - mówi Arkadiusz Rodak, rzecznik prezydenta Legnicy. I dodaje, że dyrektor Głomb nie powinien mieć pretensji, bo nie wpisał jubileuszu do rozkładu imprez na ten rok. Zatem nie można było zaplanować wydatków na ten cel.

Ale Głomb ma pretensje: - Nam prezydent odmawia wsparcia, ale jednocześnie przeznaczył 540 tys. zł na Legnickie Centrum Kultury, któremu we wrześniu skończyły się pieniądze. Wygląda na to, że promuje się instytucje, które nie panują nad wydatkami.

Rodak przekonuje: - Już w grudniu ubiegłego roku wiedzieliśmy, że trzeba będzie dofinansować Legnickie Centrum Kultury, które miało bardzo bogaty plan na ten rok.

Podkreśla zarazem, że władze miasta doceniają dokonania teatru, ale o dodatkowych pieniądzach nie ma mowy. - Do sprawy dodatkowych funduszy będzie można wrócić najwcześniej w styczniu - twierdzi rzecznik legnickiego magistratu.

Teatr im. Modrzejewskiej jest ostatnio jedną z najczęściej nagradzanych polskich scen. Tylko w tym roku spektakl "Osobisty Jezus" w reżyserii Przemysława Wojcieszka zdobył nagrody na festiwalach w Szczecinie, Bydgoszczy, Gdyni, Zabrzu oraz w organizowanym przez Ministerstwo Kultury konkursie na wystawienie polskiej sztuki współczesnej.

- Za 1500 zł brutto nie znajdę oświetleniowca czy maszynisty. Aktorzy także nie zarabiają wystarczająco dobrze. Nie uciekają z teatru w pogoni za pieniędzmi. Jednak jeśli nasz teatr odnosi sukcesy i o Legnicy dużo się wtedy mówi, to oczekują czegoś więcej niż jednorazowej premii - mówi Głomb.

(Tomasz Wysocki, „Władze Legnicy nie dadzą pieniędzy Teatrowi Modrzejewskiej”, Gazeta Wyborcza-Wrocław, 13.11.2007)



Od redaktora serwisu:

Z opiniami czytelników Gazety na ten temat można zapoznać się pod adresem:
http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,4666970.html