Drukuj

W nadchodzący weekend (17-18 września) po ponad sześciu latach przerwy na scenę legnickiej kawiarni teatralnej Caffe Modjeska powraca piosenkarski recital aktorki Ewy Galusińskiej. Program to słowno-muzyczna zabawa w klimatach kabaretu literackiego.


Większość piosenek, które od premiery recitalu (2007) wykonuje legnicka aktorka, pochodzi z repertuaru Aliny Janowskiej, które znalazły się na płycie z serii „Złotej kolekcji”  („Trzeba mieć ciało”, „Ja nie chcę za inteligenta iść”, „Rzepakowe lato”, „Kot i mysz”, „Kryminalna polka”, „Padam”, „Narodziny piosenki”, „Zorba”). Program dopełniają piosenki wyśpiewane niegdyś przez Krystynę Tkacz („Drań”, „Dziewczęce marzenia”, „Jak szaleć, to szaleć”). Po kilkuletniej przerwie będzie też nowość - tekstowy majstersztyk pełen dwuznaczności, czyli rumba „Tico tico” z repertuaru Igi Cembrzyńskiej.

- To kapitalny i zabawny tekst Marii Czubaszek, przy którym można sobie język połamać – śmieje się Ewa Galusińska i daje próbkę: „Lecz głośne tico-tic zagłuszy wnet bigbit. I modnej kiedyś rumby rytm nam nagle zbrzydł”.

Także pozostałe teksty w piosenkarskim recitalu pochodzą z najwyższej autorskiej półki: Stanisław Tym, Maciej Zembaty, Andrzej Jarecki, Agnieszka Osiecka, Andrzej Waligórski. Jeden z utworów „Narodziny piosenki”(duetu Jarosław Abramow – Stanisław Tym) sam w sobie jest mini programem kabaretowym, formą lingwistycznej zabawy, która stwarza złudzenie, że aktorka śpiewa fragmenty po francusku, włosku, rosyjsku.

Program prezentowany na kawiarnianej scenie nie pozostawia złudzeń, co do kobiecego i bardzo przewrotnego charakteru recitalu. Piosenki kraszone są dowcipem, miłością i zalotami. „Trzeba było sporo odwagi, a może nawet młodzieńczego tupetu, by recital zacząć jak Liza Minelli, kontrując to natychmiast Ordonką, by po chwili śpiewać w stylu Kory z Maanamu” – można było przeczytać w jednej z recenzji po premierowej prezentacji recitalu.

- Gdy pierwszy raz posłuchałam piosenki „Ja nie chcę za inteligenta iść” (z puentą  "to dla mnie pół mężczyzny!") byłam kompletnie zaskoczona, że wiele lat temu pisano teksty tak silnie nabuzowane erotyzmem – zauważa aktorka, która na legnickiej scenie zadebiutowała jesienią 2004 roku w „Made in Poland” Przemysława Wojcieszka, a jeszcze przed studiami na wrocławskiej PWST dwa lata spędziła w studium wokalno-aktorskim im. Danuty Baduszkowej w Gdyni.

Podczas występu aktorce towarzyszyć będzie debiutujący w roli konferansjera kolega ze sceny Albert Pyśk oraz zespół w składzie: Andrzej Janiga - pianino, Łukasz Matuszyk (autor aranżacji wszystkich piosenek) – akordeon, Piotr Sypień – kontrabas i Paweł Kurek – perkusja.

Recital Ewy Galusińskiej „Trzeba mieć ciało” na scenie legnickiej Caffe Modjeska w sobotę 17 oraz w niedzielę 18 września o godz. 19.00. Bilet 30 zł.

Grzegorz Żurawiński