W najbliższą środę 7 listopada „Dziady” Teatru im. Modrzejewskiej w Legnicy pokazane zostaną na Festiwalu Kultury Chrześcijańskiej w Łodzi. Reżyser Lech Raczak oryginalnie patrzy na Mickiewiczowski dramat, odziera teatr z blichtru, wystawności i powierzchowności – zapowiada i rekomenduje Grzegorz Cholewa, który legnickie przedstawienie obejrzał podczas premiery na Scenie na Piekarach.

Premierę "Dziadów" wg Lecha Raczaka zagrano na legnickiej Scenie na Piekarach, czyli w starym peerelowskim pawilonie handlowym w sercu blokowiska, zaaranżowanym prowizorycznie na potrzeby spektakli. "Odjechanie" w tych warunkach w realia romantycznego dramatu zdawać się mogło groteskowe - okazało się jednak zaskakującym przeżyciem! Teatr pozbawiony foyer, miękkich foteli, błyszczących scenografii, kostiumów i świateł, teatr ascetyczny, wbity w codzienność, pozbawiony filtrów i zasłon, które mogą odwrócić uwagę widza, to dla aktora najwyższe wyzwanie.
Raczak, założyciel i szef poznańskiego Teatru Ósmego Dnia, precyzyjnie połączył wszystkie części Mickiewiczowskiego dramatu, uwypuklając jego główne idee. Wyniósł na piedestał romantyczny indywidualizm, podkreślił ludyczność dzieła. Mówi też o patriotyzmie - przestrzegając przed tyranią, despotyzmem czy może nawet polityką jako taką.

Zespół legnickich aktorów to kopalnia talentów, której Jackowi Głombowi, szefowi Teatru Modrzejewskiej, mógłby pozazdrościć dyrektor niejednego teatru. Niemal każda postać w spektaklu zarysowana jest niezwykle charakterną i wyrazistą kreską. To aktorstwo ekshibicjonistyczne, emocjonalne, sugestywne, przy czym swobodne, pozbawione manieryzmu i gwiazdorstwa.

"Dziady" elektryzują od pierwszych minut, od chwili rozpoczęcia pogańskiej ceremonii wywoływania duchów przez Guślarza (w tej roli fenomenalna Joanna Gonschorek). Imponuje brawurowa kreacja Pawła Wolaka w roli despotycznego Nowosilcowa i Rafała Cielucha jako egzorcyzmujący ksiądz Piotr. Krew w żyłach mroził bal u senatora, zaaranżowany na średniowieczny danse macabre, rozmowa księdza z Gustawem.

Ale chyba najbardziej znamienna dla całej inscenizacji Lecha Raczaka jest wykonana na kilka głosów Wielka Improwizacja. Zatrudnienie do głównej roli Gustawów-Konradów aż pięciu aktorów jest kluczowym zabiegiem w przedstawieniu, ukazuje rozdarcie bohatera, podkreśla jego wewnętrzną walkę, odsłania targające nim sprzeczności. Zabieg nie udałby się, gdyby nie karkołomne kreacje Roberta Zawadzkiego, Dariusza Majchrzaka i Łukasza Węgrzynowskiego, Jakuba Kotyńskiego i Lecha Wołczyka.

Teatr im. Modrzejewskiej, Legnica - "Dziady" Adama Mickiewicza, reżyseria Lech Raczak, środa (7 listopada), godz. 19, Opus, ul. Łąkowa 29

(Grzegorz Cholewa, „Gustaw na pięć głosów”, Gazeta Wyborcza-Łódź, 5.11.2007)