Drukuj

Za nami inscenizowane czytanie sztuki o kibicach piłki nożnej napisanej przez Magdę Drab we współpracy z grupą jej kolegów z legnickiego zespołu aktorskiego. Pierwszy krok do wystawienia pełnowymiarowego spektaklu teatralnego został zrobiony. Sobotnia (27 czerwca) prezentacja na Scenie Gadzickiego finalizowała ministerialne stypendium i zakończyła przedwakacyjną cześć artystycznego sezony 2014/2015 w legnickim teatrze.


Niełatwo jest ocenić to, co obejrzeliśmy w uproszczonej z założenia i konieczności formule scenicznej. Scenariusz, który miał przełamywać stereotypy w postrzeganiu środowiska piłkarskich kibiców kreowane przez media sam aż roił się od nich. Widoczna była fascynacja autorki kibicowską subkulturą, której spoiwem jest niemal religijna, pierwotno-plemienna i bardzo silna więź grupowa wbrew wszystkim i wszystkiemu. Zaprezentowanej opowieści autorka konsekwentnie nadała zatem formułę z pogranicza ballady i przypowieści biblijnej w uproszczonej katechetycznej konstrukcji opartej o dekalog.

„Dzielni chłopcy. Sztuka w kilku przykazaniach opowiadająca losy dzielnych chłopców i paru innych osób zamieszanych w historię” zaczynają się zatem od Genesis, gdyż „na początku jest ciemność i piłka na brzydkim podwórku”. - Wizerunek kibiców na ogół jest bardzo prosty, czym oni zresztą są zrażeni, a w sumie to nie jest takie czarno-białe. Są kibice, którzy honorowo oddają krew i ci, którzy robią wszystko, żeby tę krew przelać – mówiła w jednym z wywiadów pomysłodawczyni przedsięwzięcia, autorka scenariusza i reżyserka dramatyzowanego czytania sztuki  Magda Drab. Dla podkreślenia autorskiego sprzeciwu wobec medialnych uproszczeń kreujących ten obraz przyjęła na siebie rolę Pięknej Pani z Telewizji i narratorki scenicznej opowieści.

„Kto ty jesteś? Olaf mały. Jaki znak twój? Strój zielony cały. Czym twa ziemia? Mą ojczyzną. Czym zdobyta? Krwią i blizną. Czy ją kochasz? Kocham szczerze. A w co wierzysz? W klub swój wierzę!”, Tę trawestację „Katechizmu polskiego dziecka” Władysława Bełzy sprzed ponad stu lat i okresu zaborowej niewoli usłyszymy w pewnej chwili, by pojąć, że - dla wszystkich głównych bohaterów sztuki (Olaf – Rafał Gulaczyk, Krzyś – Bartosz Bulanda, jego brat Radek – Albert Pyśk, niewidomy Władek – Rafał Cieluch i Izaura – Magda Skiba), z których każdy reprezentuje nieco odmienny typ kibica - najważniejszy jest Nasz Klub Sportowy (NKS), bo „za NKS oddam życie, chuj z rodziną i karierą. Chcę go wielbić należycie, nic nie będzie mi barierą!”.

Ironia czy patologia? Autorka ma nieco naiwny, ale życzliwy i mocno sentymentalny stosunek do tego środowiska, które ewidentnie zaimponowało jej swoją grupową solidarnością, gotowością do poświęceń dla klubu, jego barw i symboli. - Frustracje i patologie biorą się z warunków życia. Jeśli będziemy tworzyć zdrowe społeczeństwo, nie będzie stadionowej przemocy i wandalizmu, bo kibicowanie wcale do tego nie zachęca – tłumaczy w cytowanym już wywiadzie.

Wielowątkowa sceniczna opowieść, czasami serio, czasami humorystycznie, bezspornie staje jednak w obronie kibicowskiego etosu. W konsekwencji policjant (Hubert Kułacz) to pies i CHWDP, żona kibica Żanetka (Magda Biegańska) nie rozumie pasji męża, choć jest praktycznie przez niego porzucona, a matka dwóch innych bohaterów stadionów (Anita Poddębniak) całkowicie bezradna. W tle mamy wszystko, co znamy z prasowych relacji: ustawki, stadionowy biznes, korupcję, handel narkotykami i złodziejstwo, polityka pragnącego wykorzystać deklaratywny patriotyzm „dzielnych chłopców”. Jest nawet tragedia, jaką stanie nieco przypadkowa śmierć jednego z bohaterów.

– Tendencyjność mediów w sprawie kibiców jest ogromna i to była jedna z przyczyn, dla których chciałam zbadać temat – objaśniała Magda Drab powody z których zrodził się pomysł na sztukę. Tworzywo już jest. Rama konstrukcyjna także. Na odpowiedź, czy i jaki powstanie z tego finalny produkt sceniczny, będziemy musieli jednak poczekać.

W sobotniej premierowej prezentacji w epizodach wystąpili także Mateusz Krzyk i Mariusz Sikorski, teatralny maszynista Ludwik Starzec oraz dwoje młodych uczestników zajęć legnickiego Klubu Gońca Teatralnego Natalia Biegaj i Adrian Majewski.

„Dzielni chłopcy” to premierowe w Legnicy, ale nie pierwsze podejście 25.letniej Magdy Drab do roli dramatopisarki i reżyserki własnych pomysłów scenicznych. Już podczas studiów w łódzkiej Filmówce była współtwórcą alternatywnego Teatru Zamiast, jego autorką i reżyserką (wraz z mężem Albertem Pyśkiem, z którym kilkanaście miesięcy temu dołączyła do zespołu legnickiego teatru). Tak powstały jej spektakle „Targowisko, czyli dzieje rozkładu pana H.” oraz „Miasto Ł.”. Scenariusz kolejnego dramatu jej autorstwa pt. „Trup” uczestniczył w drugim etapie tegorocznej Gdyńskiej Nagrody Dramaturgicznej.

We wtorek 30 czerwca „Dzielni chłopcy”, w podobnej formule udramatyzowanego czytania sztuki, przedstawieni zostaną ponownie, ale w mocno odmienionej obsadzie (z udziałem aktorów offowego łódzkiego Teatru Zamiast) w widzewskiej Manufakturze .

Grzegorz Żurawiński