Dominika Błońska, uczennica V LO w Legnicy, została laureatką uczniowskiego konkursu na recenzję teatralną z premierowych przedstawień legnickiego Teatru Modrzejewskiej zaprezentowanych w sezonie 2013/2014. Poniżej tekst laureatki, po minimalnych i zgodnych z regulaminem konkursu zabiegach kosmetycznych i redakcyjnych.

 

"Droga śliska od traw. Jak to diabeł wsią się przeszedł" to mroczna opowieść o wiejskiej wspólnocie i trzeci spektakl w reżyserii aktorsko-autorskiego duetu: Katarzyna Dworak i Paweł Wolak. Po „Samych” i „Pracypospolitej” przyszedł czas na zmierzenie się z naturą zła tkwiącego w ludziach.

Wigilijny wieczór. Wieś, z pozoru cicha i spokojna, skrywa w sobie wiele tajemnic. Gdy mieszkańcy przeżywają święta Bożego Narodzenia, pojawia się Bogdan (Rafał Cieluch), który odsiedział wyrok w więzieniu za znęcanie się nad rodziną oraz nękanie sąsiadów. Pod dach przyjmuje go Jasiek (Paweł Wolak), robi to z litości do żony Bogdana, Marysi (Katarzyna Dworak), katowanej przez wiele lat i żyjącej w strachu przed własnym mężem. Powrót „skruszonego” przestępcy, mimo wszystko, wywołuje w ludziach lęk, złość oraz nienawiść. Następstwem tych uczuć jest łańcuch zbrodni.

Od początku do końca we wsi obecny jest Diabeł (Grzegorz Wojdon). Przechadza się, czai, obserwuje, słucha. Najgłośniej śpiewa kolędy podczas pasterki. Jednak to nie on, jak mogłoby się wydawać, podpala stodołę Jehowych, zabija, zastrasza. Nie można na niego zrzucić całej odpowiedzialności za zło. Zresztą, jak sam przyznaje, zatrzymał się on we wsi na dany mu znak. Kto w takim razie winny jest tym wszystkim okrutnym czynom?

Czy to Marysia, która zastraszona przez mieszkańców wsi, postanawia przyjąć męża z powrotem do domu? W monologu mówi o nim, że: „Jego się nie boję. Jego znam. Wiem, kiedy uciec. Wiem, kiedy uderzy”, a o sąsiadach: „Was się boję, bo was nie znam”. Kobieta, oślepiona przez paraliżujący ją strach, stara się usprawiedliwić zachowanie i działania Bogdana. Twierdzi, że naprawdę się zmienił, jest już dobrym człowiekiem. Z powodu lęku, który ją opanował, po pewnym czasie współuczestniczy w zbrodni, próbie morderstwa Jaśka, który dowiedział się prawdy o zabójstwie Jehowych.

A może sam Jaś, trzymający matkę w zamknięciu, poniewierający rodzinę, albo jego siostra Sabinka, która każe ukochanemu wybierać pomiędzy sobą a matką?  Czy też Pawełek, który w imię miłości wypiera się matki i Boga? Czy ksiądz materialista, nie reagujący na zło, stojący z boku, pełen nienawiści do innowierców?

Nie do końca wiadomo, gdzie tkwi źródło całego zła. Tylko jedno jest pewne – diabeł, w całej tej historii, jest niewinny, przecież nie zjawił się we wsi z własnego wyboru. Został przywołany przez człowieka. Bez niego byłby bezradny, nie mógłby niczego dokonać. Diabeł tkwi w każdym człowieku.

Grzegorz Wojdon jest naprawdę demoniczny. Potrafi bez żadnego wysiłku wzbudzić niepokój w widzu. Na wyróżnienie zasługuje Katarzyna Dworak, wzruszająco odgrywającą postać katowanej żony. Również Robert Gulaczyk pokazał niesamowite zdolności aktorskie. Mimo krótkiej, kilkuminutowej roli, wyraziście przedstawił postać księdza, którego zachowanie przeczy sprawowanej posłudze. Nieprzypadkowo Rafał Cieluch zdobył I nagrodę aktorską na tegorocznym XIV Ogólnopolskim Festiwalu Dramaturgii Współczesnej w Zabrzu. Nie tylko on, bo otrzymali je także Paweł Wolak i Katarzyna Dworak za sam dramat, ale i nagrodę dla najlepszych realizatorów konkursowego spektaklu.

Nagrodę za scenografię przywiozła z Zabrza także Małgorzata Bulanda. Zaprojektowana przez nią scena przypominała klatkę otoczoną kilkoma szarymi deskami i zaskakiwała funkcjonalnością. Żadnych mebli, tylko drewniana podłoga. Zmieniało się jedynie graficzne tło przygotowane przez Małgorzatę Nowak, które kolejno ukazywało miejsca, w jakim toczy się akcja dramatu. Z trzech stron tak zaprojektowanej sceny zasiadali widzowie. To celowy zabieg. W czasie spektaklu artyści kilkakrotnie zwracali się wprost do publiczności, traktując ją jak część wiejskiej wspólnoty. Muzyka, przygotowana przez zespół „Kormorany”, nadawała całości mistyczną atmosferę tajemniczości budując napięcie i nastrój grozy.

„Droga śliska od traw. Jak to diabeł wsią się przeszedł” to opowieść o losie człowieka i społeczności, idealnie wpisująca się w cykl legnickiego „Teatru opowieści”. Pokazuje historię bliską każdemu. Zachwyca od pierwszej minuty, za sprawą nie tylko świetnego scenariusza, lecz także doskonałej gry aktorów.

 

Dominika Błońska