Sobotnia (25 października) konwencja wyborcza kandydata na prezydenta Legnicy Jarosława Rabczenki, która odbyła się w przeszklonym holu budynku Letii, była starannie wyreżyserowanym spektaklem pełnym teatralnych akcentów. Nie ma w tym nic dziwnego, bowiem polityczne widowisko wyszło spod ręki profesjonalisty Jacka Głomba.


Całość, którą prowadzili legniccy aktorzy Katarzyna Dworak i Paweł Palcat, nieźle współgrała z hasłem „Nowa jakość. Nowa energia”, z jakim do wyborów idzie wspólny kandydat PO i Porozumienia dla Legnicy, którego twórcą i pełnomocnikiem jest szef legnickiego teatru. Nawet wejście na wypełnioną do ostatniego miejsca salę głównych politycznych bohaterów wydarzenia zostało starannie zainscenizowane i odbyło się przy dynamicznych dźwiękach muzyki.

Konwencję otworzył Jacek Głomb: - Nie ma zgody na zabieranie marzeń legniczanom. Mamy dość prezydenta, który monologuje i zawsze ma rację. Chcemy takiego, który słucha ludzi.

- Legnica nie potrzebuje kolejnego celebryty – apelował do zgromadzonych Jarosław Rabczenko aluzją wyraźnie wskazując na aktualnego gospodarza ratusza.

- Martwiłem się, że wraz z objęciem teki ministra zabraknie człowieka, który zdołałby zmobilizować nasze szeregi w tych wyborach. I to w regionie, z którego od lat kandydowałem i byłem wybierany do sejmu.  Ale już wiem, że jest taki człowiek. To Jacek Głomb – zauważył obecny na konwencji wieloletni lider PO na Dolnym Śląsku, od niedawna minister spraw zagranicznych RP Grzegorz Schetyna, co sala nagrodziła oklaskami.

Przemówieniom i apelom zachęcającym uczestników konwencji do poparcia kandydata i mobilizowania dla tego celu przyjaciół towarzyszyły musicalowe fragmenty „Nędzników” wyśpiewywane przez, znanych już z występów na legnickiej scenie, członków grupy Młodzież Tworzy Musical.

Do zgromadzonych apelowała też liderka tej musicalowej grupy, także kandydatka na legnicką radną, studentka chemii na wrocławskiej politechnice Joanna Brylowska.  - Legnica to piękne miasto. Trzeba zrobić wszystko, by młodzi ludzie z niego nie uciekali, by - nawet wtedy, gdy wyjeżdżają z niego na studia - chcieli do niego wracać. By mogli w nim godnie żyć, pracować i zakładać rodziny.

Całość przebiegła szybko, sprawnie, dynamicznie i zakończyło ją wspólne pamiątkowe zdjęcie kandydujących w listopadowych wyborach samorządowych.

Grzegorz Żurawiński