Drukuj
Entuzjastycznie przyjęty przez publiczność, wysoko oceniony przez krytyków i recenzentów (sześć gwiazdek od Dziennika, pięć od Przekroju) spektakl mickiewiczowskich „Dziadów” w reżyserii Lecha Raczaka zakończy w piątek 22 czerwca tegoroczny, bardzo udany sezon artystyczny w legnickim Teatrze Modrzejewskiej.

„Osobisty Jezus” Przemysława Wojcieszka, „Otello” Krzysztofa Kopki i Jacka Głomba oraz trzytygodniowa podróż tego przedstawienia po USA, „Mizantrop” Anny Wieczur-Bluszcz, „Zamknięte z powodu bogactwa” Jacka Papisa oraz „Dziady” Lecha Raczaka – to główne pozycje kończącego się sezonu, który uzupełniły spektakle Sceny Inicjatyw Aktorskich: „Jonasz” (monodram Tadeusza Ratuszniaka) i „Trzeba mieć ciało” (brawurowy recital Ewy Galusińskiej).

Galowe przedstawienie „Dziadów” zaplanowano na piątek 22 czerwca (godz. 19.00). Odbędzie się w miejscu premiery, na legnickiej Scenie na Piekarach. Bezpośrednio po spektaklu goście zaproszeni do udziału w imprezie kończącej sezon 2006/2007 przewiezieni zostaną autobusami do centrum Legnicy, by w teatralnej Caffe Modjeska obejrzeć recital piosenkarski Ewy Galusińskiej (początek ok. 22.30).

Bezpośrednio po jego zakończeniu odbędzie się uroczystość ogłoszenia wyników i wręczenia tegorocznej „Bomby sezonu”, nagrody aktorskiej przyznawanej od trzech lat przez Stowarzyszenie Przyjaciół Teatru Modrzejewskiej.

***********************************************************

O legnickich „Dziadach” napisali:



Leszek Pułka (Dziennik):

Raczak ułożył z dzieła Mickiewicza konstelację niezwykłych postaci, ludzi nasyconych egzystencją, ale też demonów opętanych egoizmem, bestii politycznych - ludzi groteskowych, przerażających, wściekłych, skundlonych, niekiedy bezradnych jak szczenięta, ale zawsze niezwykle intrygujących. Widzów z kolei oddalił od banału narodowej lektury. Wraz z Maciejem Rembarzem z przydługich obrzędów i romantycznych deklamacji ułożył niezwykle precyzyjny, trzymający w napięciu seans, psychologiczny trans, w którym obolałe życie miesza się z cynizmem politycznych salonów.

Żadnej tandety pogańskich guseł, mętnych egzorcyzmów więziennych. Żadnych błąkających się po więziennych korytarzach Rosjan i Polaków śniących o spiskach i powstaniach. Żadnego pisania kredą w kominie czy seansów spirytystycznych z upiorem nawiedzonego poety. Obrzęd z II części Raczak przekształcił w groteskowy pret-a-porter postaci skrojonych przez Izabelę Rybacką na miarę płócien Bruegla. Otuleni szmatami, owinięci mrokiem niczym kukły bohaterowie przedzierali się do prawd egzystencji (…).

To spektakl tak gęsty, zwarty i współczesny, że po plecach chodzą dreszcze. Kto nie zobaczy, ten trąba.


Jacek Sieradzki (Przekrój):

W nudnej już wojnie pozycyjnej między konserwatywnym teatrem tradycyjnym a młodymi hunwejbinami pojawił się nagle dziwny rozjemca: jeden z naczelnych niegdyś buntowników teatralnej alternatywy Lech Raczak. W jego „Dziadach” przeglądają się lata 70. całej polskiej sceny, od Swinarskiego po spektakle STU i Ósmego dnia. Wracają romantyczni bohaterowie w białych koszulach, prując się emocjonalnie na zgrzebnym, prześwietlonym podeście.

Wraca też wiara, że fundamentalnym pytaniom klasyki nie potrzeba ani specjalnych uzasadnień, ani dodatkowych przekładni na współczesność. Raczak wie tylko, że nowy widz nie wybaczy tasiemcowych tyrad. Mnoży więc Konradów: wymyślonemu staremu bohaterowi (Lech Wołczyk) przeciwstawia czterech młodych (Jakuba Kotyńskiego, Roberta zawadzkiego, Dariusza Majchrzaka, Łukasza Węgrzynowskiego. Zestrojeni w wielogłosowy chór, nakręceni po granice histerii, samą zwielokrotnioną ekspansją młodości nadają moc opowieści o bólu zdradzonego uczucia, poniżeniu więzienną opresją, szatańskim kuszeniem pychą, kosztach buntu przeciw światu.


Grzegorz Cholewa (Gazeta Wyborcza – Wrocław):

Zespół legnickich aktorów to kopalnia talentów, której Jackowi Głombowi, szefowi Teatru Modrzejewskiej, mógłby pozazdrościć dyrektor niejednego teatru. Niemal każda postać w spektaklu zarysowana jest niezwykle charakterną i wyrazistą kreską, to aktorstwo ekshibicjonistyczne, emocjonalne, sugestywne, przy czym swobodne, pozbawione manieryzmu i gwiazdorstwa.

"Dziady" elektryzują od pierwszych minut, od chwili rozpoczęcia pogańskiej ceremonii wywoływania duchów przez Guślarza (w tej roli fenomenalna Joanna Gonschorek). Imponuje brawurowa kreacja Pawła Wolaka w roli despotycznego Nowosilcowa i Rafał Cieluch jako egzorcyzmujący ksiądz Piotr. Krew w żyłach mroził bal u senatora, zaaranżowany na średniowieczny danse macabre, rozmowa księdza z Gustawem.

Ale chyba najbardziej znamienna dla całej inscenizacji Lecha Raczaka jest wykonana na kilka głosów Wielka Improwizacja. Zatrudnienie do głównej roli Gustawów-Konradów aż pięciu aktorów jest zresztą kluczowym zabiegiem w spektaklu, ukazuje rozdarcie bohatera, podkreśla jego wewnętrzną walkę, odsłania targające nim sprzeczności. Zabieg nie udałby się, gdyby nie karkołomne kreacje Roberta Zawadzkiego, Dariusza Majchrzaka i Łukasza Węgrzynowskiego, Jakuba Kotyńskiego i Lecha Wołczyka.


***********************************************************

Teatr Modrzejewskiej w Legnicy
Scena na Piekarach
"Dziady"
wg Adama Mickiewicza

adaptacja: Maciej Rembarz i Lech Raczak
reżyseria: Lech Raczak
scenografia: Bohdan Cieślak
kostiumy: Izabela Rybacka
muzyka: Lech Jankowski
choreografia: Tomasz Wygoda

premiera: 28 kwietnia 2007
spektakl galowy 22 czerwca o godz. 19.00
bilety: 25 zł (ulgowy 15 zł)


Grają:

Katarzyna Dworak (Sowa, Hrabina, Archanioł), Gabriela Fabian (Młoda Kobieta, Kmitowa), Ewa Galusińska (Diabeł I, Lokaj I, Mistrz ceremonii I), Joanna Gonschorek (Guślarz, Pelikanowa), Zuza Motorniuk (Aniołek I, Dziecię I, Dziewczyna I), Anita Poddębniak (Kobieta, Dama, Anioł Stróż), Magda Skiba (Aniołek II, Dziecię II, Dziewczyna II), Małgorzata Urbańska (Pani Rollisonowa), Rafał Cieluch (Pomocnik Guślarza, Ksiądz Piotr), Wojciech Czarny (Kołatek, Literat, Bajkow), Bogdan Grzeszczak (Ksiądz, Pelikan), Jakub Kotyński (Gustaw, Jan, Konrad), Dariusz Majchrzak (Kruk, Gustaw, Tomasz, Konrad), Paweł Palcat (Diabeł II, Lokaj II, Mistrz ceremonii II), Tomasz Radawiec (Pielęgniarz, Żegota), Tadeusz Ratuszniak (Widmo, Doktor), Łukasz Węgrzynowski (Gustaw, Konrad), Paweł Wolak (Puchacz, Senator), Lech Wołczyk (Stary Gustaw, Stary Konrad), Robert Zawadzki (Gustaw, Feliks, Konrad, Adolf), Mariusz Sikorski (Strażnik).

W spektaklu wykorzystano nagrania, w których uczestniczyli:
Chór Jacka Sykulskiego, Jarogniew Mikołajczak (kontrabas), Andrzej Brych (trąbka), Maciej Muraszko (perkusja), Lech Jankowski (harmonijka szklana) i inni. Na fisharmonii grał (na żywo!) Andrzej Janiga.