Drukuj
Wczorajsza (sobota 28 kwietnia), gorąco przyjęta przez publiczność i entuzjastycznie oceniana legnicka inscenizacja "Dziadów" w reżyserii Lecha Raczaka każe pytać o miejsce tej realizacji w historii polskiej dramaturgii. Czy realizacja Teatru Modrzejewskiej wpisze się w kanon największych przestawień tej "ikony dramatu romantycznego" (Jacek Głomb) ułożony na przestrzeni ponad 100 lat historii polskiej sceny? Przypominamy kamienie milowe tej historii...

1901 - Stanisław Wyspiański, Teatr Miejski Kraków
Od tej premiery liczą się dzieje sceniczne "Dziadów" i tradycja łączenia w spektaklu "Dziadów" kowieńsko-wileńskich z "Dziadami" drezdeńskimi. Duchy u Wyspiańskiego pojawiają się w krakowskim kościele, a nie w kaplicy na litewskim cmentarzu.

1934 - Leon Schiller, Teatr Polski, Warszawa

Jedna z trzech inscenizacji Schillera uważana za arcydzieło teatru monumentalnego. Rzeczywistość irracjonalna pokazana za pomocą efektów świetlnych i reakcji bohaterów. Dekoracje Pronaszki przedstawiały Golgotę z trzema krzyżami. W roli Gustawa-Konrada - Józef Węgrzyn.

1955 - Aleksander Bardini, Teatr Polski, Warszawa

Pierwsze "Dziady" powojenne, zapowiadające odwilż w kulturze. Efekt światopoglądowego kompromisu: duchy mówiły tu przez megafon. Zagrano 270 przedstawień przy pełnej widowni. Gustaw-Konrad - Ignacy Gogolewski.

1967 - Kazimierz Dejmek, Teatr Narodowy, Warszawa
Spektakl, który stał się iskrą zapalną Marca 1968. Konrad (Gustaw Holoubek) był intelektualistą, prowadzącym z Bogiem spór ideowy. W finale pokazywał się w kajdanach na przedzie sceny. Wymierzona w despotyzm interpretacja wywoływała jednoznaczne reakcje, wiele fragmentów odczytano jako aluzje antyradzieckie. Ostatnie przedstawienie w styczniu 1968 roku zakończyła manifestacja studentów. Przywrócenie "Dziadów" było jednym z głównych postulatów Marca.

1973 - Konrad Swinarski, Stary Teatr, Kraków

Swinarski przeciwstawił się bogoojczyźnianej interpretacji, podkreślił chorobliwość, bluźnierstwo, obłęd Konrada, wydobył oportunizm Polaków. Wielkość tych "Dziadów" polegała nie tylko na inscenizacyjnym zamachu (spektakl rozgrywał się w całym teatrze), ale na interpretacji postaci Konrada-Gustawa (Jerzy Trela), chorego na epilepsję, samotnego tak wobec współwięźniów, jak i chłopskiej gromady, która podczas Wielkiej Improwizacji jadła jajka na twardo.

1978 - Jerzy Kreczmar, Teatr Współczesny, Warszawa

Pierwsza inscenizacja prawie całego tekstu "Dziadów" kowieńsko-wileńskich, odczytanego z perspektywy roku 1823, kiedy Mickiewicz pisał dramat. W roli Gustawa - Jan Englert.

1979 - Maciej Prus, Teatr Wybrzeże, Gdańsk
"Dziady" na etapie, w drodze Konrada na zesłanie. Historia pokolenia zniewolonego, którego symbolem był obraz Malczewskiego "Pod wielką mapą imperium". Według prof. Marii Janion "Dziady" Prusa były zapowiedzią "Solidarności".

1988 - film Tadeusza Konwickiego "Lawa. Opowieść o Dziadach"

Radykalna próba uwspółcześnienia "Dziadów", wpisania dramatu w XX-wieczną historię Polski. Wielkiej Improwizacji towarzyszyły archiwalne zdjęcia z Oświęcimia i Katynia, widzeniu księdza Piotra - migawki z Papieżem Polakiem. Opowieść z perspektywy dwóch Konradów: starego (Gustaw Holoubek) i młodego, niedojrzałego (Artur Żmijewski).

1995 - Jerzy Grzegorzewski, Stary Teatr, Kraków

Dwanaście improwizacji na motywach "Dziadów", kontynuacja "Dziadów-Improwizacji" z 1983 roku z Teatru Studio w Warszawie. "Dziady" jako wspomnienie starzejącego się, zrezygnowanego Konrada (Jerzy Radziwiłowicz), niewiara w świat nadprzyrodzony i usunięcie prawie wszystkich wątków politycznych - to główne cechy spektaklu. Po premierze pojawiły się opinie, że dzisiaj nie da się wystawić romantyzmu, a Andrzej Wajda zrezygnował z planowanej pracy nad "Dziadami".

1997 – Jan Englert, Teatr TVP, Warszawa
Największa produkcja w historii polskiego teatru TV. Na ekranie : Zbigniew Zapasiewicz, Jan Frycz, Mariusz Benoit, Marek Walczewski, Danuta, Stenka, Krzysztof Majchrzak, w roli Gustawa-Konrada Michał Żebrowski. W pracy nad przedstawieniem, łącznie wzięło udział ponad 100 aktorów, nie licząc statystów. Pozwoliło to na zaaranżowanie scen zbiorowych na nie spotykaną dotychczas skalę. Reżyser uporządkował "Dziady" zgodnie z wymogami scenariuszy filmowych. Wszystkie części "Dziadów" rozgrywają się tutaj we śnie i wspomnieniu Konrada, który w drodze na zesłanie zatrzymuje się na etapie w jakiejś zrujnowanej cerkiewce razem z innymi więźniami. Cała akcja jest odtworzeniem historii jego życia: od tragicznej miłości po uwięzienie i noc w celi u bazylianów.