W międzynarodowym konkursie Prix Visionica startują cztery wrocławskie produkcje. Wszystkie rywalizują o nagrodę dla najciekawszego spektaklu Teatru Telewizji, wszystkie przeszły wstępne sito komisji preselekcyjnej, która w tej kategorii dopuściła do finału 10 przedstawień. Aż dwa z nich to przedstawienia Teatru Modrzejewskiej w Legnicy. O konkursie pisze Agata Saraczyńska w Gazecie Wyborczej-Wrocław.

Organizowany po raz pierwszy Międzynarodowy Festiwal Twórczości Telewizyjnej "Prix Visionica" skupia się na zjawiskach kultury współczesnej i różnych sposobach ich pokazywania na ekranie.

Najważniejszą częścią imprezy jest konkurs, do którego autorzy i producenci zgłosili ponad 300 programów z całego świata. Pokazy konkursowe w Teatrze Współczesnym są otwarte dla publiczności i zaczynają się już dziś. Czeka nas 60 godzin projekcji: do rywalizacji o pulę 62,5 tys. euro zakwalifikowanych zostało 77 prac - w tym cztery realizacje wrocławskie.

Dwie z nich są rejestracjami głośnych spektakli z Teatru im. Modrzejewskiej w Legnicy. "Wschody i zachody miasta" to opowieść Roberta Urbańskiego o historii budynku legnickiego teatru, która jest tłem dla ukazania poplątanych losów dawnych mieszkańców miasta nad Kaczawą: Niemców, Żydów, Rosjan i Polaków. Sztuka w reżyserii Jacka Głomba poza tym, że opisuje złożone dzieje Legnicy, równocześnie mówi o kruchości ludzkiego życia wobec wyroków historii.

Kolejny legnicki spektakl - "Made in Poland" Przemysława Wojcieszka - zdobył wszystkie możliwe polskie laury teatralne. Jest on próbą nazwania i opisania problemów mieszkańców polskich blokowisk, w których króluje przemoc, bezrobocie i beznadzieja. Widowisko zarejestrowane w nieczynnym supersamie na legnickim osiedlu Piekary ma w wydaniu telewizyjnym jeszcze większą dynamikę niż na scenie.

Do konkursu zakwalifikowane zostały także "Kroniki - obyczaj lamentacyjny", spektakl Teatru Pieśni Kozła, który zarejestrował znany dokumentalista Jacek Petrycki.

Zupełnie inne w charakterze są "Trelemorele", poemat dramatyczny Tadeusza Różewicza zinterpretowany na nowo przez Piotra Łazarkiewicza. Reżyser przygląda się bohaterom okiem widza siedzącego przed telewizorem. Jan i Maria Peszkowie pojawiają się w nim w różnych konwencjach - w programie newsowym, teleturnieju, telenoweli. Nurzają się w absurdzie chaotycznej masy informacji.

Czy któryś ze zrealizowanych u nas programów zdobędzie Wielką Nagrodę Prix Visionica - 25 tys. euro - zadecydują jurorzy, którym przewodniczy Agnieszka Holland. Reżyserka spotka się z publicznością już jutro o godz. w Heliosie po projekcji "Kopii mistrza" - ostatniego z filmów prezentowanych podczas retrospektywy poświęconej jej twórczości.»

(Agata Saraczyńska, "Wrocławianie na wrocławskim festiwalu", Gazeta Wyborcza - Wrocław , 25.04.2007)