Drukuj
- Szekspir zawsze był dla nas w ważny, był wielką wartością, bowiem zawsze można było nim opowiedzieć o otaczającym nas współczesnym świecie. Tak było gdy robiliśmy „Koriolana”, podobnie było z „Hamletem”. Ale jestem już zmęczony opowiadaniem o towarzyszącej nam polityce. Tym bardziej, że akurat ta dziedzina życia uległa w naszym kraju beznadziejnej i totalnej kompromitacji. Dlatego wybrałem „Otella”, w którym razem z Krzysztofem Kopką opowiemy o ludziach i kierujących nimi od zawsze uczuciach. O miłości, namiętności, zazdrości, zdradzie… - mówi dyrektor Teatru Modrzejewskiej w Legnicy i reżyser spektaklu Jacek Głomb.

- Spróbujemy zrozumieć i pokazać na scenie, co kieruje człowiekiem, nie światem, nie historią… . Dlatego nasz „Otello” w całości rozgrywać się będzie w trakcie morskiej podróży portugalskiej załogi statkiem „Speranza” (Nadzieja), którego dowódcą jest tytułowy bohater. W tej zamkniętej, odizolowanej przestrzeni jej uczestnicy skazani są na siebie, towarzyszy im podniecenie, strach, pijaństwo, w efekcie zanik dyscypliny, bójki… W efekcie ich emocje ulegają niezwykłej intensyfikacji. Czym innym okazuje się zdrada na statku, którego nie da się opuścić, a czym innym jest ta w codziennym życiu, w którym zawsze można trzasnąć drzwiami i wyjść. Napięcie rośnie, gdy rejs zaczynający się jako banalna podróż handlowa na skutek sztormu i błędu (zamiaru?) kapitana zamienia się w misję podróży na Wyspy Szczęśliwe – objaśniał Jacek Głomb podczas dzisiejszego (wtorek 1 sierpnia) prasowego pokazu fragmentu przedstawienia.

Dziennikarzom zademonstrowano niezwykle dynamiczną scenę tradycyjnego chrztu morskiego, któremu poddawany jest w spektaklu Kasjo (Paweł Palcat), pasażer awansowany przez Otella (Przemysław Bluszcz) na porucznika statku. Pominięty w awansie, przepełniony złością i goryczą Jagon (Rafał Cieluch), zaczyna zatem swoją sprytną, a nikczemną intrygę, którą oplecie Kasja, Desdemonę (Ewa Galusińska) i jej męża. Ułatwia mu ją sam Kasjo, który pijany ze szczęścia wdaje się w bójkę na noże z marynarzem Montano (Paweł Wolak)…

- W spektaklu będzie bardzo dużo granej na żywo muzyki, którą wykona zaprzyjaźniony z nami i towarzyszący nam w wielu spektaklach zespół „Kormorany”. Dzięki lekkiej i przenośnej scenografii Małgorzaty Bulandy (sceną jest zbudowany pokład statku, reszta to żagle, trapy, liny… - przyp. red.) naszego „Otella” będziemy mogli zagrać wszędzie, zarówno w teatrze, jak i w dowolnie wybranej przestrzeni. Ma to tym większe znaczenie, że z właśnie z tym przedstawieniem wybieramy się w październiku w naszą artystyczną podróż po Ameryce – zaznaczył reżyser „Otella”.

Pierwsi i przedpremierowo obejrzą legnickie przedstawienie uczestnicy i widzowie X Międzynarodowego Festiwalu Szekspirowskiego w Gdańsku (10 i 11 sierpnia).