Udany, znakomity spektakl – komentowano na gorąco. Owacja na stojąco i trzykrotne wywoływanie aktorów przy gromkich okrzykach „brawo” – tak kończył się (w niedzielę 15 października o 6 rano naszego czasu) pierwszy spektakl „Otella” w wykonaniu Teatru Modrzejewskiej w Legnicy na scenie Lobero Theatre podczas Lit Moon World Shakespeare Festival w Santa Barbara.

Biletów na pierwszy z ośmiu zaplanowanych w Ameryce przedstawień „Otella” (po 27,50 $) nie było już na kilka dni przed rozpoczęciem szekspirowskiego festiwalu. Pochmurna i deszczowa Kalifornia (no proszę, a w wielkim hicie śpiewano „ nigdy deszcz nie pada ponoć w Kalifornii, to banany lecą z nieba, tak jak deszcz…” ) przyjęła legnickich artystów niezwykle gorąco.

- Wciąż jestem jeszcze pod wrażeniem. To znakomity, udany spektakl. Owacja na stojąco, okrzyki „brawo! brawo!”, gwizdy i tupania, które tu w Ameryce oznaczają najwyższy podziw i zachwyt, zupełnie nie pasowały do tej konserwatywnie wyglądającej, spokojnej grupy widzów, których widziałam wchodzących do teatralnej sali – dzieli się wrażeniami Joanna Klass, dyrektor programowy organizacji Arden 2, która będzie współproducentką kolejnych występów legniczan w Los Angeles.
- Na szczęście nikt nie krzyczał „autor! autor!” – co się czasami zdarza – tak, że można powiedzieć, że była to wyrobiona publiczność – żartuje Klass. – Cieszyłam się, że mogę spać spokojnie. Sukces mamy murowany – dodaje.

- Jerzy Limon (profesor, teatrolog i szekspirolog kierujący Fundacją Gedenense, organizator gdańskich festiwali szekspirowskich – red.) miał racje wskazując na teatr z Legnicy. Widzieliśmy porywający spektakl, w którym nie ma problemu z barierą językową, bardzo ciekawy ruch sceniczny i niezwykłą „fizyczność” aktorów - oceniła Kathleen Cioffi, krytyk teatralny z The Theatre Journal.
- No, to nie mamy problemu. Nie ma takiej możliwości, by to przedstawienie nie podobało się naszej prasie. Pan Głomb i jego teatr mają otwartą drogę na przyszłe spektakle, jeśli zechcą je tu przywieźć - zauważył Jerry Charlson, agent prasowy Arden 2 , odpowiedzialny za PR „Otella” w Los Angeles.

- Joanno (słowa kierowane do Joanny Klass – red.), twoje wszystkie produkcje w LA to pasmo sukcesów! – nawiązywała do głośnych ubiegłorocznych występów w USA wrocławskiego Teatru Pieśń Kozła była menadżerka tego zespołu Justyna Warecka. – A poza tym, „Kormorany” (zespół muzyczny na żywo występujący w „Otellu” – red.) grały cudnie, co mówię z całym przekonaniem, mimo że to moi dobrzy koledzy.
- Ja, to jednak wszystko bardzo czarno widzę. Obawiam się, że mogą być kłopoty. Jacek Głomb doigra się z tym „Otellem”. Małgosię Bulandę (scenograf, prywatnie żona reżysera spektaklu – red.) porwie mu Hollywood! – na pospektaklowej gali zauważył Wojciech Saszor, kurator programów wizualnych Arden 2.

Na widowni tego pierwszego w historii legnickiego Teatru Modrzejewskiej występu w Ameryce byli także wicemarszałek Dolnego Śląska Andrzej Pawluszek i Konsul Generalny RP w Los Angeles Krystyna Tokarska-Biernacik. Oboje byli bardzo zadowoleni z sukcesu legniczan. Prowokowani pytaniami, czy pomogą gdyby teatr Głomba chciał w przyszłości ponownie zawitać do USA odpowiadali zgodnie: - z radością!!
- Mnie chyba najtrudniej jest ocenić, jak było. Mam jednak wrażenie, że podobała się zespołowa gra, scenografia i „Kormorany”. Byliśmy zaskoczeni, gdy pytano nas, czy są płyty z nagraniem muzyki do „Otella”! Widzom podobało się, że – mimo iż spektakl jest po polsku – to na potrzeby gry w Ameryce - dorobiliśmy wstawki po angielsku. Dialogi między Mniszką (Justyna Pawlicka) i kapelanem wyprawy Lodovico (Bogdan Grzeszczak) zapisującym dziennik pokładowy, a zatem komentującym zdarzenia na statku, doskonale pozwalały zorientować się w przebiegu akcji. Jest – chyba - bardzo dobrze! Ale oczekiwania wobec występów w LA mamy olbrzymie - byle im sprostać! – dzielił się swoimi wrażeniami dyrektor legnickiego teatru i reżyser przedstawienia Jacek Głomb.

Jutro (17 października) ostatni, trzeci spektakl dla widzów w Santa Barbara. Kolejne dwa przedstawienia (21 i 22 października) odbędą się w obiekcie muzeum sztuki współczesnej (MOCA Museum) w Los Angeles.

**************************************************************************


Wiliam Szekspir „Otello”

adaptacja: Krzysztof Kopka
reżyseria: Jacek Głomb
asystent reżysera: Przemysław Bluszcz
scenografia: Małgorzata Bulanda
ruch sceniczny: Leszek Badyl
muzyka: Kormorany
premiera: Scena na Nowym Świecie w Legnicy - 16 września 2006


*** na XMiędzynarodowym Festiwalu Szekspirowskim w Gdańsku (sierpień 2006) pokazywany przedpremierowo legnicki „Otello” zdobył dwie z pięciu nagród regulaminowych konkursu: za najlepszą reżyserię - Jacek Głomb, za najlepszą rolę kobiecą – Ewa Galusińska.



Grają:

Przemysław Bluszcz (Otello, kapitan statku „Speranza”)
Rafał Cieluch (Jagon, jego oficer)
Paweł Palcat (Kasjo, pasażer, później porucznik na statku)
Bogdan Grzeszczak (Lodowico, kapelan wyprawy)
Gracjano (sternik)
Tadeusz Ratuszniak (Rodrygo, marynarz)
Paweł Wolak (Montano, marynarz)
Lech Wołczyk (Marynarz)
Małgorzata Urbańska (Emilia, marynarz, później służąca Desdemony)
Magda Skiba (Viola, prostytutka)
Ewa Galusińska (Desdemona, córka bankiera sponsora wyprawy)
Katarzyna Dworak (Bianka, jej służąca)
Justyna Pawlicka (Mniszka)
Anita Poddębniak (Przeklęta)

**************************************************************************

* Arden 2 – utworzona w 1996 roku przez emigrantów z Europy Wschodniej organizacja pozarządowa typu non-profit („for cultural profit”, a zatem dla pożytku kulturalnego – jak mówią jej członkowie) skupia wolnomyślicieli, alternatywnych artystów, ekologów i ludzi kultury niezależnej. Istotą jej działań jest otwartość na dialog o roli współczesnego teatru, a szerzej sztuki, w skomercjalizowanym świecie. Głównym obszarem zainteresowań członków organizacji jest kreowanie zdarzeń teatralnych, które ukazują wzajemne wpływy i przenikanie się różnych gatunków sztuki.
Nazwa organizacji nawiązuje wprost do szekspirowskiego („Jak wam się podoba”) Lasu Ardeńskiego, którego mieszkańcy - wygnańcy z królewskich zamków - wiedli życie wolne od wpływów, dominacji, zepsucia i ohydy dworskich salonów.
Członkowie organizacji wskazują jednak na dodatkowe znaczenie nazwy (i kończącej ją dwójki). Ardenem nazwała wszak swoją wspaniałą kalifornijską rezydencję w Santiago Canyon koło Los Angeles (Orange County) wielka amerykańska aktorka i polska emigrantka Helena Modrzejewska. Dziś mieści się w niej muzeum tej wielkiej artystki, od kilku lat także patronki legnickiego teatru.